Forfang: Byłem zdenerwowany jak nigdy wcześniej
Opublikowano: 6 marca 2017, 20:26
Dość długo wydawało się, że obrońcy mistrzowskiego tytułu z Falun w Lahti nie znajdą się nawet na podium. Wszystko zmieniło się za sprawą Johanna Andre Forfanga, który bijąc jedenastoletni rekord Andreasa Widhoelzla otworzył Norwegom drogę do srebra.
Johann Andre Forfang w swojej fenomenalnej próbie poszybował aż na 138. metr, podczas gdy wcześniejszy rekord wynosił 135,5 metra.
- Jestem cały roztrzęsiony. Poziom adrenaliny jest niezwykle wysoki. Wybiłem się w powietrze i poszybowałem nad bulą, ja po prostu wiem, jak latać. To właśnie chęć skakania daleko doprowadziła mnie do bycia skoczkiem narciarskim - mówił na gorąco po swoim skoku Forfang. - To jak spełnienie marzenia z dzieciństwa - całkowicie zmiażdżyć rekord skoczni. To jedna z najważniejszych rzeczy, jakich doświadczyłem - dodał.
21-latek przyznał, że emocje były tak wielkie, że sam niekoniecznie wiedział, ile dokładnie skoczył.
- To było absolutnie ekscytujące. Nie mogłem nawet wyraźnie zobaczyć, co jest na ekrenie. Nie mogłem ustać w miejscu. Po prostu nie mogłem... Poziom napięcia był szalony. Byłem tak zdenerwowany, jak nigdy wcześniej.
W drużynie, która w Lahti musiała uznać jedynie wyższość Polaków, pozostał tylko jeden zawodnik złotego składu z Falun - Anders Fannemel. Na dodatek najbardziej doświadczony podopieczny Alexandra Stockla w drugiej serii uzyskał zaledwie 112 metrów.
- Byłem pewien, że nie będę puszczony w takich warunkach. Już po wyjściu z progu wiedziałem, że ten skok jest spisany na starty. To straszne uczucie. Na szczęście Johann oddał skok pierwszej klasy. Jest ekstremalnie dobry w wykorzystywaniu warunków - stwierdził Fannemel.
Pod wrażeniem wyczynu Forfanga był również najlepszy w tym sezonie Norweg - Daniel Andre Tande.
- To było szaleństwo. Widziałem, jak wychodził z progu i od razu wyglądało na to, że może polecieć strasznie daleko. Kiedy Johann dostaje trochę odpowiedniego wiatru, jest jednym z tych, którzy wiedzą, co z tym zrobić. Fajnie było to oglądać - powiedział trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - To sezon, w którym jako zespół zmagaliśmy się z problemami, w ostatnim konkursie drużynowym traciliśmy do zwycięzcy 125 metrów. Teraz musimy znaleźć to, co może znów uczynić nas silnymi, a zdobycie srebra teraz jest fantastyczne.
Również skaczący jako ostatni Andreas Stjernen, który swoją próbą na 125,5 metra przypieczętował srebrny medal Norwegów, skupił się na chwaleniu młodszego kolegi.
- To niesamowite. Pokazał coś, czego jeszcze w tym roku nie widzieliśmy, i zrobił to w dość krytycznym momencie. Mam wielki szacunek dla tego, co zrobił i że ustał ten skok, bo tam, gdzie lądował, jest zupełnie płasko! - wyjaśniał Stjernen.
Poza rywalizacją drużynową Norwegowie nie wywalczyli w Lahti żadnego medalu, a przypomnijmy, że podczas poprzedniego czempionatu stawali na podium w każdym konkursie - dlatego srebro zdobyte w sobotę jest tym bardziej cenne dla Alexandra Stöckla.
- To był prawdziwy dramat od początku do końca. Były wzloty i upadki. Od najgorszych do najlepszych trzydziestu minut. Konkurs był bardzo trudny, zwłaszcza w drugiej serii, kiedy wiało we wszystkich kierunkach. Myślałem, że jesteśmy już spisani na straty, ale wtedy pojawił się Forfang skaczący na odległość 138 metrów. Wracamy do domu ze srebrnym medalem, na który zasłużyliśmy. Do tej pory byliśmy bez żadnego krążka, więc to dla nas bardzo ważne osiągnięcie - powiedział szkoleniowiec Norwegów.
Autor: Martyna Szydłowska
Źródło: VG, NRK, Aftenposten
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (9)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
alp
07.03.2017, 15:18
My też byliśmy zdenerwowani. Widząc te obciągnięte kroki.
Wojciechowski
07.03.2017, 13:59
@marmi
152 m Małysza w Kuusamo to była plotka, ale chyba rzeczywiście ustał tam tyle kiedyś na treningu Pettersen.
marmi
07.03.2017, 10:35
@Joorny
Są. W Renie (Norwegia) rekordzistą jest Bystoel od 2003, w Harrachowie na mamucie Hautamaeki od 2002, na dużej Ahonen od 2004
W Kuusamo Małysz nie ma co prawda rekordu, ale najdłuższy skok już tak (152m).
W Courchevel rekord ma... Ritzerfeld z 2002. Ciężko pobić bo nie odbywa się tam PŚ, tylko LGP (letni ma Stoch).
W Hakubie rekord ma Okabe z... 1998 a najdalszy skok też on ale z 2011 :)
W Klingenthal rekord ma Uhrmann, nie jest taki stary bo z 2011 (ale skoczek stary, dość dawno zakończył karierę).
W Oberhofie Koivuranta z 2005r.
Niewątpliwie rekord Pettersena z Oberstdorfu 2003 oraz Ahonena z Willingen 2005 się do tego też zalicza.
Rekordzistą w Strbskim Plesie jest niejaki Bobrow z Białorusi 1999r. ale ta skocznia chyba jest już nieużywana.
W Iron Mountain rekordzista to Harada z 1996r. a w Lake Placid Lindstroem z 2002r. W Park City Loitzl 2001r. (najdalszy skok... BACHLEDA w 2005 :)
W Predazzo wszelkie możliwe rekordy ma Małysz.
To jeśli chodzi o istniejące duże skocznie, na normalnych jest tego za dużo by wymieniać. Zobacz sobie do sekcji skocznie :)
Derek
07.03.2017, 00:10
No, no, Norwegowie wysuwają szpony na koniec sezonu. Na mamutach będą chyba nie do pokonania.
rekord
06.03.2017, 22:34
Rekord Pettersena w Oberstdorfie chyba można do tego zaliczyć
Joorny
06.03.2017, 22:21
Czy ktoś sie orientuje czy są jeszce gdzieś rekordy skoczni takich starych skoczków jak WIdhoelzl?
D.A.Tande
06.03.2017, 22:19
J.A.Forfang brawo Ty!
jadebowczyk
06.03.2017, 21:13
3 ekipy podały skład na PŚ w Oslo.
Japonia:
- Noriaki Kasai
- Daiki Ito
- Taku Takeuchi
- Kento Sakuyama
- Junshiro Kobayashi
- Ryoyu Kobayashi
Finlandia:< br>
- Janne Ahonen
- Ville Larinto
- Jarkko Maeaettae
- Antti Aalto
Francja:
- Vincent Descombes Sevoie
J.A.Forfang
06.03.2017, 21:10
Brawo Ja!