Na treningach nie zachwycał, ale po raz kolejny zaprezentował najwyższą formę w konkursie. Stefan Kraft dołożył kolejny skalp do listy swoich sukcesów - został mistrzem świata na skoczni normalnej...
Kraft stawał już na podium mistrzostw świata - zarówno indywidualnie (brązowy medal w Falun), jak i drużynowo (srebrno, również w Falun). Dzisiejszy medal jest jednak pierwszym złotym.

- To niewiarygodne! - powtarzał kilkukrotnie tuż po konkursie. - Czułem ogromną presję, widziałem na tablicy wyników odległość Andreasa Wellingera, to było 100 metrów. Bardzo się denerwowałem, ale teraz jestem szczęśliwy!

Podczas treningów Kraft nie plasował się na czołowych lokatach, choć ze skoku na skok można było zauważyć poprawę. Najwyższa forma przyszła we właściwym czasie - na konkurs.

- Nie sądziłem, że na tym obiekcie mogę skakać na takim poziomie. Spodziewałem się, że trudno będzie pokonać Wellingera czy Stocha - przyznał, dodając: - A teraz jestem mistrzem świata - to niesamowite! - zakończył.