Dzisiejszy konkurs w Sapporo zakończył się nietypowo, bo zwycięstwem dwóch zawodników ex aequo. Maciej Kot triumfował w Pucharze Świata po raz pierwszy w karierze, a Peter Prevc - pierwszy raz w tym sezonie.
11 grudnia ubiegłego roku w Lillehammer Maciej Kot po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium konkursu Pucharu Świata. Dokładnie dwa miesiące później w Sapporo sięgnął po pierwsze pucharowe zwycięstwo. Co ciekawe, dokonał tego w 45. rocznicę zdobycia złotego medalu olimpijskiego przez Wojciecha Fortunę na tej właśnie skoczni.

- Pierwsze zwycięstwo smakuje wspaniale. To przyjemność stać tutaj z Petrem, który jest najlepszym zawodnikiem poprzedniego sezonu. To dla mnie pierwsze zwycięstwo, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. To był dla mnie bardzo dobry konkurs, oddałem bardzo dobre skoki, chociaż przy tej pogodzie nie było łatwo skakać. Warunki nie były idealne, ale wykonałem swoje zadanie. Wygrałem, więc jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwy - powiedział po konkursie 25-latek.

Dla Petra Prevca, który w ubiegłym sezonie triumfował piętnastokrotnie, jest to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Jednocześnie to dla niego czwarty triumf na Ōkurayamie.

- Sapporo to dla mnie naprawdę wyjątkowe miejsce. Gratuluję Maćkowi pierwszego pucharowego zwycięstwa. To był dla mnie bardzo przyjemny konkurs, w pierwszej serii miałem szczęście do warunków, dlatego udało mi się daleko skoczyć; w drugiej oddałem bardzo dobrą próbę, dlatego jestem bardzo zadowolony i usatysfakcjonowany ze swojego dzisiejszego występu - ocenił Peter Prevc.