Ten sezon póki co nie układał się po myśli Simona Ammanna. Szwajcar widzi jednak światełko w tunelu, a motywacji dodaje mu m.in. Roger Federer.
Do tej pory Szwajcar w klasyfikacji generalnej zebrał zaledwie 34 punkty, a jego najlepszą lokatą było 21. miejsce w Klingenthal... Dlatego po totalnie nieudanym Turnieju Czterech Skoczni (w żadnym z konkursów Ammann nie zdołał awansować do drugiej serii, a w Bischofshofen nie przeszedł nawet kwalifikacji) Ammann zdecydował się skupić na treningu przygotowującym go do startów w Lahti. Pod koniec stycznia czterokrotny mistrz olimpijski wystąpił w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Bischofshofen, gdzie zajął drugie i trzecie miejsce. Stamtąd wyruszył do Planicy, gdzie zdecydował się na treningi na Bloudkovej Velikance.

- Początkowo tych dwóch konkursów nie planowaliśmy, ale Bischofshofen jest bardzo blisko Planicy, a ponieważ już byliśmy w drodze, to się tam zatrzymaliśmy. Cieszę się, że tam skakałem i zdobyłem nowy materiał do analiz. Znowu powoli mam narty bliżej ciała, a to bardzo potrzebne dla dobrego skoku. Widzę światło na końcu tego tunelu - wyjaśniał Ammann, który ostatni raz w Pucharze Kontynentalnym występował w 2005 roku.

Szwajcar celowo zrezygnował z konkursów na mamucie w Oberstdorfie, aby zamiast tego doskonalić technikę skoku. Już w najbliższych dniach będzie mógł zweryfikować swoją formę i to, jakie postępy poczynił, na tle najlepszych zawodników podczas zawodów w Sapporo i przedolimpijskiej próby w Pjongczang.

Ammann przyznaje, że motywacji do dalszych startów dostarczył mu w ostatnim jego rodak, wybitny tenisista Roger Federer, który na koniec stycznia triumfował w Australian Open, sięgając po tytuł Wielkiego Szlema po blisko pięcioletniej przerwie.

- To, co zrobił Roger, jest czymś niewiarygodnym. Nie możemy też zapominać o Fabianie Cancellarze (35-letni szwajcarski kolarz, zakończył karierę sportową po minionym sezonie, w którym odniósł siedem zwycięstw - w tym mistrzostwo olimpijskie), który nie tak dawno pokazał, że można być dobrym pomimo swoich lat. W skokach wszyscy podziwiamy Noriakiego Kasaiego. Fizycznie też czuję się dobrze, ale są jeszcze inne czynniki - przyznał Ammann, który jest jedynie dwa miesiące starszy od Federera.