Stoch: Chciałbym skakać wszędzie, gdzie się da
Opublikowano: 23 stycznia 2017, 18:50
Dokładnie sześć lat temu na Wielkiej Krokwi Kamil Stoch wygrał swój pierwszy w karierze konkurs Pucharu Świata. Wczoraj, również w Zakopanem, przed niesamowitą publicznością cieszył się ze swojego jubileuszowego, dwudziestego triumfu w pucharowej rywalizacji.
- Konkurs był na bardzo wysokim poziomie - wiele dalekich skoków, ale też trudne warunki i wiatr, który praktycznie cały czas był w plecy, ale raz przybierał na sile, a raz słabł. Przez to te skoki, które pozornie nie wydawały się tak dalekie, dawały dobre miejsce. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonałem. Uważam, że oddałem trzy dobre skoki, a ten trzeci był zdecydowanie najlepszy, najbardziej trafiony i było w nim najwięcej luzu i energii, co zresztą było widać w mojej reakcji po tym skoku. Jeżeli chodzi o atmosferę, to myślę, że nie trzeba jej komentować, wystarczyło tylko posłuchać i otworzyć szerzej oczy - powiedział tuż po konkursie bohater ostatnich tygodni.
Dla Stocha jest to czwarte zwycięstwo z rzędu, po triumfie w Bischofshofen - gdzie odbierał również złotego orła za triumf w Turnieju Czterech Skoczni - był niepokonany jeszcze w dwóch konkursach w Wiśle. Jednak po pierwszej serii w Zakopanem kolejna wygrana zdawała się być raczej niepewna, bowiem zajmował dopiero szóstą lokatę. Pytany, czy wierzył w to, że uda mu się awansować choćby na podium, odpowiedział:
- Wierzyłem w to, ale w ogóle o tym nie myślałem. To jest tak, że ma się gdzieś głęboko w głowie wiarę w coś, co się robi, natomiast nie myśli się o tym, że to musi nastąpić już teraz. Wiedziałem, że jestem na dobrym poziomie, że moje skoki również są dobre. Skupiałem się wyłącznie na oddaniu dobrego skoku w drugiej serii, chciałem to po prostu zrobić dla siebie, ale i dla kibiców, którzy przyszli nas wspierać. Tym większa była moja radość i pozytywne zaskoczenie tym, że drugi skok dał mi zwycięstwo. Było to dla mnie szczególne, że mogłem stać na pozycji lidera, słyszeć i widzieć reakcje kibiców na kolejne skoki - to nie było zawistne, to nie było negatywne, tylko taka pozytywna radość, że my - każdy z nas (ja, Piotrek czy Dawid) - pniemy się w górę z miejsca na miejsce. To jest naprawdę piękny moment.
W finałowej próbie 29-latek poszybował na odległość 131 metrów w najsłabszych warunkach z całej czołówki, dzięki czemu udało mu się pokonać Andreasa Wellingera, który lądował dalej.
- Zawodnik oczywiście już po wyjściu z progu czuje, czy skok jest dobry, czy coś zrobił nie tak, i to, czy ten wiatr jest pod narty, czy w plecy. Ja czułem, że pod nartami nie miałem nic, był bardzo mały opór, natomiast skok był bardzo dobry i starałem się z niego wyciągnąć jak najwięcej tylko mogłem.
Dokładnie za miesiąc zawodnicy będą w Lahti, gdzie stoczą walkę o medale mistrzostw świata. Wszystkich zastanawia, czy Polak zdoła utrzymać tak wysoką formę do tej imprezy.
- Nie da się założyć, czy trzeba budować nowy szczyt formy na mistrzostwa świata, czy ten utrzymywać. Będę dalej ciężko pracował. Chcę skakać na nartach, chcę się tym cieszyć i czerpać z tego dużo radości. Nie muszę wygrywać, nie muszę zdobywać złotych medali i za każdym razem stawać na najwyższym stopniu podium. Ja chcę po prostu to robić dobrze, chcę być jednym z najlepszych skoczków na świecie i w tej chwili tak jest, dlatego ta sytuacja w zupełności mi odpowiada.
Tuż przed wyprawą do Finlandii w kalendarzu pucharowych zmagań są konkursy w Azji - w Sapporo i Pyeongchang, gdzie za rok zawodnicy będą walczyć o olimpijskie krążki. Stoch poinformował, że zawodnicy mają w planach udział w tych konkursach, a on sam najchętniej nie odpuszczałby żadnych zawodów:
- Nie znam aż dokładnie planów trenera, natomiast z tego co wiem, to tam pojedziemy. Nie mówię na 100%, że tak będzie, bo potem może się okazać zupełnie coś innego. My realizujemy plan szkoleniowy, plan treningowy i tyle. Ja, jeżeli będzie to możliwe, chciałbym skakać wszędzie, gdzie się da, ponieważ uwielbiam to, co robię i sprawia mi to w tym momencie ogromną frajdę, a jak coś kogoś cieszy, to łatwo jest to robić.
Na Wielkiej Krokwi kibice - wzorem tych siatkarskich - odśpiewali część polskiego hymnu a cappella, co zrobiło na podwójnym mistrzu olimpijskim duże wrażenie.
- To co zrobili Crowd Supporters pod koniec "Mazurka Dąbrowskiego" ściszając muzykę i pozwalając, żeby głosy ludzkie brzmiały bardzo wyraźnie - to było wspaniałe. A ja w takich momentach po prostu zamykam oczy i daję się ponieść temu, co się dzieje.
fot. Martyna Szydłowska
fot. Martyna Szydłowska
fot. Martyna Szydłowska
fot. Martyna Szydłowska
Autor: Martyna Szydłowska
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (13)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Krzysiek
25.01.2017, 01:25
@fanskoków
Jeśli chodzi Ci o to przyhamowanie lewej narty to tylko dwóch skoczków miało problem. Wiadomo że także jest to niebezpieczne ale w porównaniu ze wspomnianym zeskokiem to pestka.
Krzysiek
24.01.2017, 23:44
@48 czytanie ze zrozumieniem nie boli. Geras wychwycił moją (a także i Twoją) pomyłkę z Innsbruckiem (tam nie grano Polskiego hymnu bo wygrał Tande) a ja przyznałem mu rację i tylko dodałem co Austriacy zawalili w Innsbrucku. Tamten konkurs w ogóle nie powinien się odbyć i to nie ze względu na wiatr ale właśnie na tragicznie przygotowany zeskok.
48
24.01.2017, 21:54
@Krzysiek ale geras napisał o Bishoshofen a ty o Innsbrucku
damian168961123456
24.01.2017, 17:05
żeby tylko Skocznie były dobrze przygotowane odśnieżone i ubity śnieg samych dalekich skoków życzę
barttp83
24.01.2017, 11:15
Podobno Freund zerwał więzadło i dziś ma przejśc operację. Sezon już się dla niego zakończył. :(
fanskoków
24.01.2017, 10:28
@ Krzysiek
Skoro mówisz o zeskoku w Innsbrucku to warto też wspomnieć o rozbiegu w Zakopanem
Krzysiek
24.01.2017, 08:24
geras masz rację. W Innsbrucku był "rewelacyjnie" przygotowany zeskok ;). W tym roku Austriacy dali totalnie ciała.
geras
24.01.2017, 02:09
Chyba chodzi wam o Bishofshofen ;)
Krzysiek
24.01.2017, 01:52
W Insbrucku może lepiej byłoby gdyby w ogóle nie zagrali Mazurka Dąbrowskiego, bo można było przy nim zasnąć. Za to w Zakopanem rewelacja gdy podczas refrenu wyłączono muzykę i resztę dośpiewali sami kibice.
48
23.01.2017, 23:12
@Iwona W Polsce czyli gdzie w Zakopanem czy w Wiśle może i brzmiał naipięknej ale jedna zwrotka a w Klingenhtal 2 zwrotki.
Najlepszy Mazurek Dąbrowski;
1.Klingentahal
2.Wi sła
3.Zakopane
4.Insb ruck
5.Li lehamer
48
23.01.2017, 23:09
Kamil jesteś misztrzem a skoro chcesz skakać wszędzie gdzie chcesz to musisz startować w Pucharze Kontynentalnym Fis Cup oraz Alpen Cup ja tylko pisze prawde
Iwona
23.01.2017, 22:20
Święte słowa Darek. Podpisuje się pod tym, co napisałeś. Mazurek Dąbrowskiego najpiękniej brzmiał w Polsce.
Derek
23.01.2017, 21:14
Rozumiem Kamila, ze największą nagrodą w sensie emocjonalnym jest dla niego Mazurek Dąbrowskiego. Dla każdego zwycięzcy tą nagrodą jest jego hymn. Jako kibic przed telewizorem czekam na hymn i wzruszam się, jeżeli on jest poprawnie zagrany przed społecznością międzynarodową. Każdemu zwycięscy zawodów powinien być grany hymn i to w poprawnej wersji, nie tak, jak w Lillehamer, gdzie Kamilowi nic nie zagrano. No trudno.