Choć kibice liczyli na zwycięstwo, drugie miejsce w drużynowym konkursie w Zakopanem jest dla polskich skoczków sukcesem. Nasi zawodnicy są zadowoleni z przebiegu sobotniej rywalizacji...
Najpierw Polacy wygrali konkurs drużynowy na niemieckiej ziemi, teraz podopieczni Wernera Schustera dokonali rewanżu na Wielkiej Krokwi. Przewaga ekipy naszych zachodnich sąsiadów nie była wielka - do zwycięstwa Polakom zabrakło 4,1 punktu. Zdecydowanie najsilniejszym ogniwem naszej drużyny był Piotr Żyła.

- Super mi się skakało przy takiej wspaniałej publiczności. Rewelacja, piękna sprawa! - skomentował krótko wiślanin. - Udało mi się odsunąć emocje i wykorzystać tę presję ze strony kibiców, obróciłem to w pozytywne działanie - dodał Żyła, który latał na odległość 133,5 oraz 137,5 metra.

Równe skoki oddawał Maciej Kot (132,5 i 133,5 m). Zakopiańczyk po średnio udanym piątku dziś prezentował dużo wyższą dyspozycję.

- Nie obawiałem się dzisiejszych i jutrzejszych zawodów. Wczoraj był dzień treningowy, aby wyczuć skocznię i poprawić pewne mankamenty techniczne. Wiedziałem, że na dziś i jutro będę gotowy. Skoki wyglądały dużo lepiej, były równe. Jestem zadowolony ze swojej postawy, trener również - podsumował swoje dzisiejsze występy Kot. - Doping kibiców nas niósł. Po pierwszej serii traciliśmy trochę punktów i potrzebowaliśmy wsparcia. Można powiedzieć, że skakaliśmy w pięciu - dodatkowy zawodnik był obecny, dziękujemy za tak wspaniały doping - dodał.

Nieco poniżej oczekiwań skakał dziś Kamil Stoch - pierwsza próba (125 metrów) nie była udana, za to druga (136 metrów) należała do najlepszych skoków konkursu.

- Mam nadzieję, że dostarczyliśmy dużo emocji kibicom pod skocznią i tym przed telewizorami. Chciałbym podziękować Piotrkowi za to, co dzisiaj zrobił - był bohaterem naszej drużyny, oddał dwa świetne skoki; także Maćkowi i Dawidowi oraz całemu sztabowi szkoleniowemu. Wywalczyliśmy drugie miejsce, to piękny wynik - cieszył się zawodnik z Zębu, który w rozmowie z TVP podkreślał dobre relacje, jakie łączą go z kolegami z kadry: - Atmosfera jest OK, nie mamy żadnych momentów, w których musielibyśmy się kłócić. Nie ma zawiści, zazdrości; każdy wie, na co go stać, zna swój potencjał i chce go w pełni wykorzystać. Każdy skupia się na wykonywaniu swojej pracy, a po tej pracy jest czas na relaks, odpoczynek, grę w karty czy inny sposób spędzania wolnego czasu.

Z jak najlepszej strony starał się też pokazać Dawid Kubacki:

Dziś w pierwszej serii nie poszczęściło mi się; skok też może nie był idealny, ale zaważyły głównie warunki, ciężko było odlecieć. Skok w drugiej serii nie był jeszcze rewelacyjny - był na dobrym poziomie, na takie skoki mnie stać. I tak możemy być zadowoleni z dzisiejszego wyniku - zakończył Kubacki.


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska


fot. Martyna Szydłowska