Sobotni konkurs w Wiśle w wykonaniu Kamila Stocha cieszył nie tylko z powodu samej wygranej, ale również ze względu na styl, w jakim Polak zwyciężył. Polak zdecydowanie wyprzedził rywali i jest liderem PŚ...
16,3 punktu - tyle przewagi nad drugim zawodnikiem miał na koniec sobotniego Kamil Stoch. Polak zdecydowanie pokonał wszystkich swoich rywali...

- Nawet nie wiedziałem, jaką miałem przewagę - po prostu cieszyłem się z tego, że po moim skoku pojawiła się jedynka i że mogłem cieszyć się razem ze wszystkimi kibicami. Bardzo dziękuję im za to, że nas wspierają. To chwile, które na długo zostają w pamięci - powiedział po zawodach Stoch. - Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji - zwłaszcza po piątkowych skokach treningowych. Były oczywiście problemy z kolanem, to przewlekły uraz, który będzie mi jeszcze doskwierał przez jakiś czas. To nie jest nic poważnego.

Po pierwszym konkursie na obiekcie im. Adama Małysza Stoch został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - co bardzo go ucieszyło i wzruszyło.

- Bardzo miło jest założyć koszulkę lidera. To pewnego rodzaju wyzwanie, ja traktuję to jako nagrodę, na którą sobie zapracowałem - to poniekąd zwieńczenie dotychczasowej ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że nadal będę potrafił oddawać takie skoki jak dziś, a jaka przyszłość czeka - czas pokaże.

Przewaga w rankingu nad Domenem Prevcem i Danielem Andre Tande nie jest jeszcze duża - Słoweniec traci do Polaka 42 punkty, Norweg - cztery oczka więcej. Stoch nie zwraca jednak uwagi na rywali:

- Nie patrzę na tabele, nie zwracam uwagi na przewagę czy stratę punktową. Staram się wykonywać dobrze swoje zadanie, pokazywać najlepsze skoki, na jakie mnie stać w danym momencie, i czerpać z nich radość. W tej chwili wszystko układa się dla mnie bardzo pomyślnie. Skoki bardzo mnie cieszą.

Stoch podkreślił, jak duży udział w jego sukcesach mają ludzie, z którymi współpracuje, a także jego bliscy:

- Bardzo dziękuję sztabowi szkoleniowemu - ludziom, którzy wkładają wiele wysiłku, pracy i serca, abyśmy my - zawodnicy - mogli osiągać dobre wyniki. Dziękuję również mojej rodzinie, której część - moja żona Ewa i moja siostra - była tu dzisiaj. Dziękuję kibicom za wsparcie - zwłaszcza tym, którzy wierzyli we mnie przez dwa ostatnie trudne lata. Dziękuję sponsorom, którzy mi ufali - zakończył Polak przed udaniem się na zasłużony odpoczynek.