Tande: Klips był odchylony do tyłu, kiedy siedziałem na belce
Opublikowano: 8 stycznia 2017, 14:52
Daniel Andre Tande po swoim ostatnim skoku w Turnieju Czterech Skoczni mówił o tym, że klips w wiązaniu przy prawej narcie musiał mu się wypiąć na rozbiegu. Teraz Norweg przyznaje, że sam popełnił błąd.
W piątek, w finałowej próbie w Bischofshofen, 22-letni Norweg ratował się przed niebezpiecznym upadkiem, lądując na 117. metrze. Kosztowało go to przegraną w klasyfikacji generalnej 65. Turnieju Czterech Skoczni nie tylko z Kamilem Stochem, ale i Piotrem Żyłą. Powiedział wówczas, że klips w wiązaniu przy prawej narcie musiał wyskoczyć mu, kiedy zjeżdżał po rozbiegu i że to po prostu pech, który mógł dopaść każdego. Pojawiało się wiele spekulacji na ten temat. Wczoraj Tande poinformował media, że to on popełnił błąd - klips był niedopięty już kiedy siedział na belce.
- Jestem pewien, że dopinałem go do właściwej pozycji, ale widocznie zamknął się tylko do połowy. To była trudna sytuacja, w jakiej jeszcze nigdy się nie znalazłem, i niestety było to dla mnie za dużo - przyznał skoczek. - Nauczyłem się z tego, że nie byłem wystarczająco skupiony, tak jak powinienem. Teraz nie jestem już tym zirytowany, skończyłem z tym w piątek.
Po zawodach serwismen norweskiej drużyny Thomas Hörl był totalnie załamany. Obawiał się, że to on ponosi odpowiedzialność za niepowodzenie Tande. Swoim sobotnim oświadczeniem skoczek uspokoił Hörla, przekonując, że sprzęt był całkowicie sprawny.
- To byłoby głupie obwiniać innych. Będę szczery, widziałem nagranie w telewizji i widać, że kiedy siedzę na belce, klips przy prawej narcie jest odchylony trochę do tyłu. Nie chcę żeby on [Hörl - red.] czuł się winny. Wykonuje dla nas bardzo ważną i solidną pracę.
Postawa Tande imponuje sztabowi szkoleniowemu norweskiej drużyny.
- Uważam, że to bardzo dojrzałe. Mamy zawodnika, który bierze na siebie odpowiedzialność, a zdarzają się i tacy, którzy zrzekają się odpowiedzialności - skomentował tę sytuację Clas Brede Bråthen.
Autor: Martyna Szydłowska
Źródło: Dagbladet
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (9)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
kabans
12.01.2017, 22:33
popatrzcie sobie na filmik na yt w zwolnionym tempie, tande skoczył 113 a nie 117m
marmi
08.01.2017, 22:23
Może i nie kłamał, ale teraz to mu już nie wierzę :)
Bardziej to wygląda, że nie spodziewał się iż będzie to widać na wideo i chciał zwalić na sprzęt. W każdym razie nie dopilnował tego i ma nauczkę...
J.A.Forfang
08.01.2017, 19:20
Więc to nie był zamach.
bzdury
08.01.2017, 17:58
Baletnicy rąbek u spódnicy... Norwegowie nigdy nie słynęli z odpowiedzialności, a honorowe zachowanie to pojęcie abstrakcyjne. Kiedyś widziałem na yt pewien reportaż " Skład pociągu się wykoleił, bo szyny były złe, bo podwozie też było złe... "
Maestro
08.01.2017, 17:25
@marmi, może nie kłamał. Powiedział że dopiero po obejrzeniu powtórki zobaczył że popełnił błąd.
Derek
08.01.2017, 16:07
No cóż, los czasem płata figla. Tym razem dotknął Daniela Andre Tande. Zwykła nieuwaga i sukces został zmieciony, chociaż nie całkowicie. Jest jeszcze tyle zawodów pucharowych w tym sezonie i mistrzostwa świata, że może los i forma pozwoli mu na zwycięstwa.
marmi
08.01.2017, 15:30
No to Tande jednak kłamał i rację mieli Ci, którzy pisali, że sam jest sobie winny. Dobrze, że się przyznał, pretensje może mieć zatem tylko do siebie. To też jest element potrzebny do zwycięstwa w turnieju: koncentracja, pamiętanie o każdym szczególe, odporność psychiczna itd. Na drugi raz nauczony doświadczeniem takiego błędu już nie popełni. Z drugiej strony taka forma w trakcie TCS może się już nie powtórzyć...
Sweet
08.01.2017, 15:18
A mi się odpial guzik ojjj
Janeman
08.01.2017, 15:16
Widzę,że Forfang nie ma najwyższych notowań w Norweskim sztabie...