Jak co roku FIS planuje rewolucyjne zmiany w kolejnym sezonie. Nie zawsze wszystkie pomysły wypalają, a część z nich jest testowana latem. Mimo, że sezon zimowy zakończył się dopiero kilka dni temu, już chodzą słuchy o nowych przepisach.
Bardzo poważnie rozważa się połączenie części letniej i zimowej. Wtedy mielibyśmy jedną, łączną klasyfikację generalną. W letniej Grand Prix, kiedy warunki atmosferyczne są zwykle bardzo dobre, byłoby co najmniej sześć konkursów. Zimą odbywałoby się 24-26 konkursów. Niewątpliwie podwyższyłoby to rangę LGP, które teraz przez niektórych zawodników traktowane jest jako trening przed zimą.
Innym planem jest opóżnienie rozpoczęcia sezonu zimowego. Rozpoczynałby się on w pierwszym tygodniu grudnia, a nie w listopadzie, jak to jest do tej pory. Istnieją plany, aby po Turnieju Czterech Skoczni zrobić dziesięciodniową przerwę i dać zawodnikom czas na zregenerowanie sił.

W celu zmniejszenia wpływu pogody na konkursy, testuje się specjalne siatki instalowane na progu i kończące się w okolicy 70 metra. Ich zaleta polega na tym, że wypuszczają wiatr od wewnątrz, a nie wpuszczają zewnętrznych podmuchów. To może być rewelacja sezonu! Może to ostudzi zapał niektórych ludzi do budowania hal nad skoczniami.

Wszelkie decyzje zapadną pod koniec marca, kiedy to w Garmisch-Partenkirchen spotkają się działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Jaki będzie efekt? Zobaczymy.