Nie Severin Freund, a Markus Eisenbichler jest najlepszym niemieckim zawodnikiem podczas 65. Turnieju Czterech Skoczni. W dzisiejszym konkursie 25-latek zmierzy się w parze z Kamilem Stochem...
Eisenbichler doskonale spisywał się wczoraj na olimpijskim obiekcie w Garmisch-Partenkirchen. Trzecie i pierwsze miejsce na treningach przypieczętował wygraną w kwalifikacjach.

- Jestem bardzo zadowolony, choć to nie był idealny skok, mam jeszcze rezerwy. Odczucia podczas skoku nie były zbyt dobre, ale udało się - ocenił swoją próbę, w której uzyskał 138 metrów.

Niemiec, który w Lillehammer po raz pierwszy stanął na podium zawodów Pucharu Świata, liczy na dobre skoki podczas drugiego konkursu Turnieju Czterech Skoczni.

- Na razie nie myślę o zajęciu miejsca na podium podczas noworocznego konkursu, o to niech martwią się inni. Ja chcę po prostu zrobić swoje. W niedzielę muszę po prostu znów normalnie skakać i zobaczymy, jaki wynik to da - mówił, prezentując filozofię podobną do tej wyznawanej przez Kamila Stocha.

A skoro już jesteśmy przy Polaku - w pierwszej serii konkursu w Ga-Pa Eisenbichler zmierzy się właśnie ze Stochem:

- To, że będę walczył z Kamilem Stochem, nie ma dla mnie znaczenia. Jeden z nas na pewno będzie szczęśliwym przegranym - zaznaczył.