Dotychczas w słoweńskiej ekipie najmocniej przyglądano się rywalizacji Domena i Petra Prevców, ale - jak zwykło się mówić - gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta... Tym samym najwyżej sklasyfikowanym Słoweńcem w Turnieju Czterech Skoczni został Cene Prevc.
Po pierwszej serii i skoku na odległość 132,5 metra Cene Prevc był sklasyfikowany na siódmym miejscu ex aequo z Jurijem Tepešem. W finałowej próbie skoczył pół metra bliżej i uplasował się lokatę niżej, osiągając tym samym najlepszy rezultat w swojej karierze.

- Tym wynikiem zaskoczyłem nawet sam siebie. Udało mi się oddać dwa skoki, takie jak chciałem, i to dało mi ósme miejsce. Na treningu trochę się trudziłem, każdy kolejny skok stawał się bardziej zbliżony do wizji skoku "do wykonania", którą miałem w głowie. Presji po pierwszej serii nie czułem. Kiedy popatrzyłem na wyniki, było pięknie, powiedziałem sobie "jest dobrze, może być lepiej, do dzieła!". Żadna z tych skoczni nie sprawiała mi kłopotu, dlatego nie powinno być problemów z przejściem na kolejny obiekt. Po dzisiejszym konkursie jestem najlepszym Słoweńcem, ale jutro wszystko może być inaczej. Zobaczymy, co będzie - powiedział dwudziestolatek.

Swojej radości z dziewiątego miejsca nie krył Jurij Tepeš. 28-latek w swoich próbach uzyskał 133,5 i 131 m. To, jak dotąd, jego najlepszy występ w Turnieju Czterech Skoczni.

- O takim wyniku przed rozpoczęciem turnieju nawet nie śmiałem pomyśleć. Po skoku w serii próbnej mniej więcej wiedziałem, co muszę zrobić, i udało mi się to już w pierwszej serii, a potem jeszcze w drugiej. Myślę, że to były najlepsze skoki tego sezonu. Bardzo się cieszę. Zawsze chciałem zacząć sezon tak jak ten, ale nigdy mi się to nie udało. W poprzednich latach zawsze czegoś brakowało, a w tym roku rozpocząłem z bardziej spokojną głową, a skoki stają się coraz lepsze. Kiedy dobrze skaczesz, z żadną skocznią nie masz problemów. W Oberstdorfie w poprzednich latach zawsze miałem problemy, a w tym nie, więc zobaczymy. Przed każdą skocznią trzeba się trochę przespać, dlatego mam nadzieję, że jutro skoczę tak daleko, jak to możliwe - stwierdził Jurij Tepeš.

Pierwszą dziesiątkę zamknął szukający swojej formy z ubiegłego roku Peter Prevc, który ze skoku na skok był coraz lepszy. W konkursie osiągnął 130 i 135 metrów.

- Skoki się poprawiają, a i czucie jest lepsze. Zawsze, kiedy oddam dobry skok, rozmawiam z Goranem, że dało się jeszcze lepiej. Ale nie mam co się denerwować, w Engelbergu byłem 26. i 33., a to był pierwszy konkurs po dwóch tygodniach, dlatego jestem bardzo zadowolony i ze spokojną głową idziemy dalej. Jeśli chodzi o szum wokół Turnieju Czterech Skoczni, to - biorąc pod uwagę tegoroczne wyniki - nie ma wielkiego zainteresowania moją osobą. W ubiegłym roku było dużo gorzej, teraz nie mam z tym problemu. Jestem pod wrażeniem, że podczas kwalifikacji było tylu widzów, dzisiaj wszystkie bilety były wyprzedane. Kiedy uda ci się osiągnąć dobry wynik przed taką publicznością, gdzie nie brakuje i słoweńskich flag, tym większa radość. Nie myślę o wynikach, co będzie to będzie. Zobaczymy, jak sprawy się potoczą, trzeba być spokojnym, działać z dnia na dzień, skoku na skok i tak dalej - wyjaśniał ubiegłoroczny triumfator tej prestiżowej imprezy.

Trzech Słoweńców w czołowej dziesiątce to niewątpliwie dobry wynik, jednak wszyscy spodziewali się, że w pierwszej odsłonie Turnieju Czterech Skoczni jedną z głównych ról odegra Domen Prevc. Siedemnastolatek nie poradził sobie jednak z Schattenbergschanze i presją, zajmując odległe 26. miejsce, czym przekreślił swoje szanse na triumf w tym prestiżowym turnieju.

- Piękny sukces drużyny, ale z domieszką goryczy. Domen niestety nie odnalazł się na tej skoczni, czego wszyscy chcieliśmy. Miał problemy, ale już z nim rozmawialiśmy i na spokojnie przystąpi do kolejnego konkursu. Musi być bardziej zrelaksowany, wtedy wróci do swoich dobrych skoków, a potem zobaczymy, co będzie się działo w kolejnych konkursach. Nie można nic na siłę. Cene skakał wyluzowany i spokojny. Oddał swoje skoki; takie, jakie pokazywał już na treningach i w zwycięskich konkursach Pucharu Kontynentalnego. Cene jest wielkim zaskoczeniem również dla nas, a teraz na pewno będzie mu łatwiej. Jurij odniósł historyczny sukces na turnieju, bo o ile się nie mylę, to nigdy nie był w dziesiątce. Peter poprawia się ze skoku na skok. Dzisiejszy skok finałowy był bliski tych z ubiegłego sezonu, rezerwy miał jeszcze przede wszystkim w ostatniej fazie lotu, kiedy nie był aktywny - zapewne ze względu na dwa upadki z tego sezonu. Tam stracił kilka metrów, ale myślę, że szybko poprawi się w tym elemencie. To, że mieliśmy trzech zawodników w dziesiątce, to wielki pozytyw, z kolei Domen jest teraz niewiadomą. Ale myślę, że jeśli dokona w pozycji dojazdowej korekty, o której mówiliśmy, i odsunie od siebie presję, to w kolejnych konkursach będzie skakał już normalnie - ocenił asystent Gorana Janusa, Jani Grilc.