Czwarty weekend skoków i czwarty triumf w karierze Domena Prevca. W tym sezonie - jak widać - nie może być weekendu bez zwycięstwa fenomenalnego siedemnastolatka...
W pierwszej próbie Domen Prevc ustanowił nowy rekord Gross Titlis, skacząc na odległość 144 metrów. W drugiej serii Słoweniec lądował w tym samym miejscu co Kamil Stoch (141,5 m), pokonując tym samym reprezentanta Polski o ponad dwanaście punktów.

- Pierwszy skok był naprawdę świetny, ale drugi już niekoniecznie. Tak naprawdę nie spodziewałem się, że finałowy skok będzie tak daleki, bo na progu nie wyszedł najlepiej, ale warunki były bardzo dobre i skończyło się to dla mnie wyśmienicie - przyznał siedemnastolatek.

Po weekendzie w Engelbergu Domen Prevc umocnił się jako lider Pucharu Świata, powiększając swoją przewagę nad Danielem Andre Tande do 158 punktów. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy Słoweniec pokusi się o powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu swojego najstarszego brata w Turnieju Czterech Skoczni. Do turnieju nieposkromiony Słoweniec przystąpi jako główny faworyt.

- Być może w oczach mediów i publiki jestem faworytem przed Turniejem Czterech Skoczni, ale w moich oczach wciąż jestem tym samym skoczkiem co wcześniej - stwierdził Domen Prevc.