Wczoraj Michael Hayboeck triumfował w kwalifikacjach, dzisiaj nie miał sobie równych w konkursie. Dla Austriaka było to piąte zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata.
Nie Domen Prevc, nie Polacy, a Michael Hayboeck okazał się bohaterem pierwszego konkursu na przebudowanej Gross Titlis. Austriak w swoich próbach lądował na 138. i 134. metrze. Dzięki zwycięstwu 25-latek awansował na dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Niesamowity konkurs. W tej chwili nie mogę w to w uwierzyć, bo jeszcze dwa tygodnie temu w Klingenthal miałem wiele problemów; byłem tam 31., nie kwalifikując się do drugiej rundy - przypomniał Austriak. - Dlatego to, że dzisiaj udało mi się wygrać, jest niewiarygodne - dodał.

Hayboeck świetnie spisywał się już podczas wczorajszych treningów i kwalifikacji, a w Engelbergu już nie pierwszy raz stanął na podium - choć pierwszy raz wygrał.

- Uwielbiam Engelberg, uwielbiam tę nową skocznię. To dla mnie naprawdę perfekcyjny dzień - powiedział po konkursie Austriak.