Po poprzednim sezonie Tom Hilde rozważał nawet zakończenie kariery, tymczasem w najbliższy weekend w Engelbergu powróci do rywalizacji w Pucharze Świata. Jak donoszą norweskie media, może być też pewny startu w Turnieju Czterech Skoczni.
Hilde zaimponował swoją dyspozycją w miniony weekend w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Vikersund, zajmując drugie, szóste i trzecie miejsce w kolejnych konkursach i plasując się obecnie na drugim miejscu klasyfikacji generalnej (za Cene Prevcem). Wbrew początkowym oczekiwaniom Norweg nie pojedzie na kolejne konkursy Pucharu Kontynentalnego, a dołączy do ekipy Alexandra Stöckla na Engelberg.

- Zdecydowaliśmy, że Tom dołączy do drużyny już teraz, ponieważ uważamy, że to będzie najlepsze dla rozwoju jego i całej drużyny przed Turniejem Czterech Skoczni - tłumaczył Clas Brede Bråthen.

- Oczywiście jestem bardzo zadowolony. Trenuję ciężko każdego dnia, aby oddawać dobre skoki, a ostatnio skaczę całkiem nieźle - komentował powołanie do kadry 29-letni skoczek.

Hilde nie znalazł się w "pierwszej" kadrze narodowej na ten sezon, jedynie w jej zapleczu (Toppidrettsgruppa). 29-letni Norweg ma za sobą kilka gorszych sezonów i momentów, w pewnym okresie nie było nawet wiadomo, czy będzie kontynuował karierę. Hilde jednak nie poddał się i powoli może cieszyć się pierwszym sukcesem, jakim niewątpliwie jest powrót do Pucharu Świata:

- Widać, że warto poświęcić tyle czasu, aby powrócić. Nie chodziło o to, że trening jest zbyt ciężki, bo wiedziałem, jak ciężki musi być, ale tym razem powiedziałem sobie, że jeśli nie uda mi się powrócić do czołówki, to trzeba będzie odstawić narty do szafy - przyznał Hilde.

- Jednym z moich celów było skakanie w Pucharze Świata od początku, a za każdym razem, kiedy nie realizuję swojego celu, to patrzę w lustro, zastanawiając się, czy zrobiłem to, co powinienem. A kiedy wszystko przebiega dobrze i mogę powiedzieć, że zrobiłem wszystko, co mogłem, utwierdzam się w przekonaniu, że jestem wystarczająco dobry. Wracałem myślami do ostatniego dobrego skoku, który oddałem latem i zakasałem rękawy do dalszej pracy.