O ile pierwszy konkurs w Ruce był dla Słoweńców niemal wymarzony, to drugi przyniósł nieco ochłody. Mimo to bracia Prevc opuścili Finlandię w dobrych nastrojach.
Dominator poprzedniego sezonu w piątek - z powodu upadku przy lądowaniu - musiał uznać wyższość swojego młodszego brata. W sobotę przyszło mu zadowolić się siódmym miejscem. Do Klingenthal jedzie jako piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Z siódmego miejsca muszę być zadowolony. Skoki nie były na takim poziomie jak w piątek, musiałem trochę gonić. Konkurencja jest mocna i bardzo wyrównana, dlatego siódme miejsce - biorąc pod uwagę fakt, że popełniłem błędy - to świetny wynik - stwierdził Peter Prevc.

Pytany o konsekwencje upadku i jego wpływ na sobotni występ odpowiedział:

- Upadek nie miał wpływu na moją psychikę, wylądowałem normalnie, pewnie. Mam siniaki na lewym udzie, ale to naprawdę niewielki problem. Ważne jest, że jestem cały i zdrowy - przyznał.

Niespodziewanie głównym bohaterem pierwszego konkursu był Domen Prevc, który dzięki swojemu triumfowi zapisał się w historii jako siódmy spośród najmłodszych zwycięzców konkursów Pucharu Świata i trzeci najmłodszy lider tego cyklu. Kuusamo opuścił jednak bez żółtego plastronu lidera po tym, jak w drugim konkursie uplasował się na trzynastym miejscu.

- Myślę, że było trochę gorzej niż w piątek. Ale nie winiłbym za to nerwów, miałem trochę inne czucie skoczni. Było jak było, ale kiedy patrzę na to wszystko razem, to jestem bardzo zadowolony - stwierdził Domen Prevc.

Pytany o to, czy podobało mu się skakanie w plastronie lidera, odpowiedział żartobliwie:

- Nie wiem, może odmienne jest to, że szybciej się brudzi. Innych różnic nie ma. A ponieważ skakałem jako ostatni, to potem, kiedy nie byłem w ścisłej czołówce po pierwszej serii, musiałem szybko się zebrać i spieszyć na górę, aby być tam na czas.

Szkoleniowiec Słoweńców Goran Janus zapewniał, że nie jest rozczarowany brakiem któregoś z braci Prevc na podium w drugim konkursie:

- Jestem daleki od tego, aby powiedzieć, że wynik był słaby. Siódme i trzynaste miejsce to świetne rezultaty, więc jestem zadowolony z konkursu, był naprawdę trudny. Niska belka startowa, wiatr nad bulą, więc po prostu trzeba było mieć szczęście, aby daleko polecieć.

Spytany, czy Domen skakał inaczej ze względu na to, że po raz pierwszy wystąpił w plastronie lidera, zaprzeczył:

- Nie, nie. O tym się nie myśli. Domen skoczył solidnie i to wszystko. Jeśli chodzi o Petra, to - biorąc pod uwagę upadek - również dobrze wypadł. Był trochę obolały, ale po dwóch dniach mu przejdzie i ruszamy dalej.

Po powrocie z Kuusamo Słoweńcy nie mieli zaplanowanych treningów. W czwartek zawodnicy wyruszą do Klingenthal, gdzie czeka ich konkurs drużynowy i indywidualny.