Loty kobiet: walka trwa
Opublikowano: 9 marca 2004, 00:00
2 komentarze - dołącz do dyskusji »
To nie jest kwestia kwalifikacji. Nikt nie proponuje, żeby w lotach startowały skoczki z trzeciej dziesiątki kobiecej listy rankingowej. Jednak na pewno kilka zawodniczek jest już w stanie z takiej skoczni bezpiecznie skoczyć. W Vikersund ich wyniki były porównywalne ze średnimi wynikami mężczyzn, żaden lot kobiety nie zakończył się kontuzją.
Yggeseth zapędził się tak daleko, że ośmieszyłby się, gdyby się wycofał. Niestety. Żeby tego uniknąć, zachowuje się, jakby walka z żądaniami skoczek była jego obsesją. Nie zauważa, że i tak jest coraz bardziej odizolowany. Polityczka norweskiej Partii Pracy, Karin Yrvin, krytykuje pomysły Yggesetha i zapowiada współpracę z ludźmi zajmującymi się przepisami sportowymi. Być może taki lobbing jest dobrym pomysłem. Yrvin chce międzynarodowego nagłośnienia problemu... W Polsce póki co sprawy dotyczące kobiet są traktowane jako drugorzędne.
Sprawa nie dotyczy tylko kobiet, wiąże się z pewną wizją skoków narciarskich. Zapewne nigdy nie staną się one sportem rekreacyjnym, ale przestają być dyscypliną elitarną. Przykładem są choćby kursy skoków na skoczniach rzędu 10-15 m, w których może wziąć udział każdy, kto ma w miarę dobre zdrowie, umie jeździć na nartach... i oczywiście ma pieniądze i dostęp (w Polsce nie ma takich kursów). Także w światowej czołówce sytuacja się zmienia. Przed rokiem postawiłam w felietonie tezę, że loty narciarskie mają w sobie coś z rytuału (rytuał zaś musi być tylko dla wybrańców). W dyskusjach internetowych zestawiane są ze sobą dwie decyzje: próby oficjalnego zakazania kobietom udziału w lotach i rezygnacja z rozegrania w tym sezonie Nordic Combined Skiflying Challenge, czyli pierwszych w historii zawodów kombinacji norweskiej z częścią skokową na "mamucie". Loty zostają tym samym zarezerwowane dla "specjalistów" płci męskiej. Jednak cały obraz zmienia się, jeżeli zorientować się, jacy zawodnicy bywają przedskoczkami w lotach. Czy wyższe umiejętności skokowe prezentują Franci Cerar i Ondrej Vaculik, czy Lindsey Van i Ludovic Roux? Jestem przekonana, że rozstrzygnąć należałoby takie pytanie jednoznacznie na korzyść czołówki skoczek oraz kombinatorów. Próby "reglamentowania" lotów są w mniejszym stopniu dyktowane troską o bezpieczeństwo zawodników, bardziej zaś dbałością o utrzymanie elitarności skoków narciarskich.
Jeżeli chodzi o loty kobiet, decyzji można spodziewać się na kongresie FIS w Miami w maju br. Sprawa ma bardzo duże znaczenie - chodzi tu po prostu o motywację. Sama cieszę się, że wielu ludzi, nie identyfikujących się bynajmniej z feminizmem, dostrzega niesprawiedliwość decyzji FIS dotyczących skoków kobiet. Nie ma powodu, by skoki narciarskie były sportem tylko dla mężczyzn. Nie ma usprawiedliwienia dla dyskryminacji.
Autor: Emu
Źródło: na podstawie VG
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (2)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
pierwiosnek
10.03.2004
Moim zdaniem usilne wymyślanie zakazów ze względu na płeć jest tak głupie, że aż słów brak. Są bardziej niebezpieczne i konktuzjogenne konkurencje sportowe niż skoki narciarskie, kobiety w nich startują, więc tłumaczenie "bo to niebezpieczne", świadczy tylko o - delikatnie mówiąc - nieukończonym rozwoju części komórek mózgowych autorów takich "argumentów" ;) Miotanie się w swoim zacietrzewieniu ludzi pokroju pana Yggeseth'a pokazuje tylko zakompleksienie części (powtarzam CZĘŚCI, bynajmniej nie wszystkich) mężczyzn, którym się wydaje, że dopuszczenie kobiet do jakichś zajęć, uznanych przez nich za typowo męskie, uwłacza ich godności. A dla żadnego normalnego człowieka, z prawidłowo rozwiniętym (ale nieprzerośniętym) poczuciem własnej wartości, ani widok faceta zmywającego gary (buech, te stereotypy), ani kobiety skaczącej na nartach nie będzie niesmaczny/zabójczy/uwłaczaj ący itp. Jeśli potrafią - niech skaczą, i tyle :)
mati
09.03.2004
To juz baby startuja na mamutach a PZN boi sie naszych orlow pooszczac na mamuty bo sa wiecznie za mlodzi i niedoswiadczeni.Czemu w Vikersund nie skakal Stoch? Czemu Toczek? Tam bylo wielu skoczkow w ich wieq a nasi ciagna ciagle nielotow z Toniem na czele.