Czwarta dziesiątka PŚ to już taka „grupa awansująco-spadkowa” (choć zdecydowanie bardziej spadkowa). Tworzą ją zawodnicy, których startów nie da się zignorować - choć ciężko jest ich nazwać (przynajmniej ostatnio) czołówką PŚ. Grupę tę tworzą zawodnicy, których można podzielić na grupy narodowościowe (trzech Polaków, dwóch Czechów, Słoweniec, Austriak, Szwajcar, Norweg i Niemiec) lub według statusu: są tu dawne potęgi (Janda, Hilde, Kofler); zawodnicy, którzy mieli swoje momenty chwały w karierze (Hlava, Żyła, Eisenbichler, Matura); zawodnicy, którzy jakoś tak skaczą poniżej oczekiwań (Kot, Deschwanden) i - to dość ciekawe spostrzeżenie - raptem jeden dobijający się do czołówki - Stękała.
Ale nie ma co przedłużać i bawić się w jakiegoś domorosłego eksperta we wstępie - lepiej robić to w dalszej części artykułu.

39. Gregor Deschwanden (Szwajcaria; 27.02.1991; 61; 4/-12) - 20/4+1*+3 - 24’288 - 24’317
Klingenthal - 36, Lillehammer 1 - 55, Lillehammer 2 - 39, Niżny Tagił 1 - 16 (19/10), Niżny Tagił 2 - 7 (4/8), Engelberg 1 - 30 (28/28), Engelberg 2 - 39, Oberstdorf - 37, Ga-Pa - 49, Bischofshofen - 49, Willingen - 22 (17/24), Zakopane - 30, Sapporo 1 - 36, Sapporo 2 - 42, Trondheim - 33, Ałmaty 1 - 44, Ałmaty 2 - 40, Wisła 1 - 42, Titisee-Neustadt 1 - 36, Planica 1 - 47; Oslo*, Planica 2 - kwalifikacje; Kuusamo, Wisła 2, Titisee-Neustadt 2 - zgłoszony; MŚ w lotach - 30 (30/30/29); drużyna Kuusamo - 7(1), drużyna Willingen - 8(3), drużyna Zakopane - 7(2), drużyna Oslo - 9(1); Turniej Czterech Skoczni - 47

Oj, słaby sezon. Poza Niżnym Tagiłem właściwie bez błysku. Niby następca Ammanna, ale raczej z braku laku - oczywiście jest to skoczek prezentujący pewną określoną - dość solidną - klasę, o niebo jest lepszy wszak od innych swych rodaków (poza legendą - Simon jest poza konkurencją), ale do czołówki przebić się nie może.

39. Markus Eisenbichler (Niemcy; 03.04.1991; 61; 4/-24) - 11/8+1 - 24’315 - 24’350
Oberstdorf - 41, Vikersund 1 - 21 (22/23), Vikersund 2 - 32, Vikersund 3 - 15 (14/14), Lahti 1 - 26 (27/25), Lahti 2 - 18 (25/13), Kuopio - 30 (20/30), Ałmaty 1 - 31, Ałmaty 2 - 21 (19/23), Planica 1 - 28 (30/27), Planica 2 - 28 (20/30); Ga-Pa - kwalifikacje; drużyna Planica - 5(3); Turniej Czterech Skoczni - 63

Rozpoczął sezon dopiero podczas Turnieju Czterech Skoczni - i był to falstart, w ogóle nie poradził sobie podczas tych zawodów. Później (od Vikersund) jednak zwyżka formy, choć bez jakichś spektakularnych wyników. Ciekawe - to rówieśnik Deschwandena, a jakoś zawsze o nim myślałem jak o kimś dużo młodszym. Ekspresyjny zawodnik, który wzbudza sympatię (pewnie nie tylko moją), ale który musi przyspieszyć, bo świat mu ucieka.

38. Andreas Kofler (Austria; 17.05.1984; 62; 14/-9) - 13/6+1+2 - 31’189 - 31’269
Klingenthal - 30 (23/30), Lillehammer 1 - 52, Lillehammer 2 - 37, Engelberg 1 - 13 (7/18), Engelberg 2 - 18 (15/22), Bischofshofen - 26 (24/24), Zakopane - 33, Sapporo 1 - 15 (15/16), Sapporo 2 - 37, Trondheim - 24 (15/25), Lahti 1 - 42, Lahti 2 - 50, Kuopio - 44; Innsbruck - kwalifikacje; Kuusamo, Oslo - zgłoszony; drużyna Oslo - 5(3); Turniej Czterech Skoczni - 48

Tego pana przedstawiać nie trzeba. Weteran skoczni, zwycięzca dwunastu konkursów, indywidualny medalista ZIO i MŚ, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, wielokrotny mistrz w drużynie - itede itepe. Przy czym to było dawno - obecnie Kofler skacze na prawach legendy, po której chyba nie należy się wiele spodziewać. Wesoły i sympatyczny skoczek zachowuje jednak rezon i ciągle wierzy, że w jakimś starcie nawiąże do dawnych sukcesów. A ja mu tego życzę, bo zawsze wycofanie się któregoś z wielkich po prostu zubaża skoki narciarskie. Nierówny sezon, kilka błysków, ale też np. fatalne starty w fińskiej części cyklu. Jeśli wierzyć jego zapowiedziom - broni nie składa.

37. Tom Hilde (Norwegia; 22.09.1987; 74; 11/+2) - 16/8+0+2 - 28’61 - 28’141
Klingenthal - 21 (12/24), Lillehammer 1 - 28, Lillehammer 2 - 21 (22/19), Niżny Tagił 1 - 42, Niżny Tagił 2 - 25 (26/24), Engelberg 1 - 17 (23/14), Engelberg 2 - 24 (12/29), Innsbruck - 17 (10/24), Bischofshofen - 41, Trondheim - 21 (18/19), Vikersund 1 - 49, Lahti1 - 32, Lahti 2 - 40, Kuopio - 31, Ałmaty 1 - 33, Ałmaty 2 - 33; drużyna Klingenthal - 9(3); Turniej Czterech Skoczni - 40

Do pewnego momentu starty doświadczonego Norwega jeszcze jakoś wyglądały, ale od zawodów w Trondheim możemy mówić o porażce. Hilde swoje w skokach osiągnął, ale teraz już stracił miejsce w niesamowicie silnej norweskiej drużynie - i raczej tak skacząc go nie odzyska. Na swoje usprawiedliwienie ma sporo przebytych kontuzji - co nie zmienia faktu, że wolałby pewnie oglądać się w innym miejscu tego zestawienia - a pewnie czyta ten artykuł uważnie.

35. Lukas Hlava (Czechy; 10.09.1984; 89; 9/+43) - 22/10+1+2 - 31’86 - 31’189
Klingenthal - 43, Lillehammer 1 - 54, Lillehammer - 25 (26/26), Niżny Tagił 1 - 27 (27/12), Niżny Tagił 2 - 15 (16/15), Engelberg 1 - 32, Engelberg 2 - 17 (28/13), Oberstdorf - 43, Ga-Pa - 25 (23/25), Innsbruck - 20 (19/18), Bischofshofen - 36, Willingen - 35, Sapporo 2 - 24 (25/22), Lahti 1 - 38, Lahti 2 - 21 (13/23), Kuopio - 35, Ałmaty 1 - 36, Ałmaty 2 - 34, Wisła 1 - 29 (30/29), Titisee-Neustadt 1 - 31, Planica 1 - 24 (24/23), Planica 2 - 38; Sapporo 1 - kwalifikacje; Kuusamo, Wisła - zgłoszony; MŚ w lotach - 24 (23/24/23), MŚ w lotach drużyna - 6(3), drużyna Klingenthal - 5(2), drużyna Willingen - 5(2), drużyna Kuopio - 7(3), drużyna Planica - 7(3); Turniej Czterech Skoczni - 29

Wydawałoby się, że Hlava zanotował słaby sezon, ale przecież po zupełnie tragicznych dwóch ostatnich sezonach powoli wraca do formy (mimo już dość zaawansowanego wieku). Jego starty wyglądały całkiem nieźle, często zdobywał punkty, kilka razy w pierwszej dwudziestce zawodów. Wydaje się, że najgorsze lata Czech ma już za sobą.

35. Piotr Żyła (Polska; 16.01.1987; 89; 9/-16) - 20/6+1+3 - 28’330 - 29’48
Klingenthal - 49, Lillehammer 1 - 33, Lillehammer 2 - 40, Niżny Tagił 1 - 19 (15/21), Niżny Tagił 2 - 17 (20/16), Engelberg 1 - 45, Engelberg 2 - 42, Oberstdorf - 48, Zakopane - 40, Vikersund 1 - 18 (17/19), Vikersund 2 - 34, Vikersund 3 - 12 (18/9), Lahti 1 - 35, Lahti 2 - 46, Kuopio - 16 (15/14), Ałmaty 1 - 48, Ałmaty 2 - 39, Wisła 1 - 18 (19/18), Titisee-Neustadt 1 - 40, Planica 1 - 42; Planica 2 - kwalifikacje; Kuusamo, Wisła 2, Titisee-Neustadt 2 - zgłoszony; drużyna Kuopio - 6(2); Turniej Czterech Skoczni - 64

Dziwny sezon bardzo popularnego „Wiewióra”. Po słabych zawodach w Oberstdorfie wycofany do Pucharu Kontynentalnego, ale powrót na konkursy w Zakopanem bardzo nieudany. Niezłe starty w lotach w Vikersund. Generalnie dość ciekawy bilans - poza drugim konkursem w Planicy raczej nie odpadał w kwalifikacjach, ale rzadko kwalifikował się do drugiej serii. Z drugiej strony: kiedy już do niej awansował, zawsze mieścił się w środkowych rejonach stawki. To nie brzmi najgorzej, ale prawda jest brutalna - to najgorszy sezon Żyły od pięciu lat. Nie będę się nad tym tematem rozwodzić, bo wylano już masę atramentu i zużyto wiele bitów pamięci na kryzys w polskich skokach - ja mam tylko nadzieję, że był to kryzys chwilowy i przyszły sezon będzie już dla naszej reprezentacji pasmem sukcesów.

34. Andrzej Stękała (Polska; 30.06.1995; 105; 1) - 19/13+2+3 - 20’172 - 20’269
Engelberg 1 - 27 (21/23), Engelberg 2 - 38, Bischofshofen - 30 (30/30), Willingen - 28 (25/26), Zakopane - 17 (14/19), Sapporo 1 - 32, Sapporo 2 - 22 (19/20), Trondheim - 6 (8/9), Vikersund 1 - 53, Vikersund 2 - 24 (19/24), Vikersund 3 - 26 (27/26), Lahti - 21 (24/18), Kuopio - 41, Ałmaty 1 - 38, Ałmaty 2 - 28 (25/30), Wisła 1 - 32, Titisee-Neustadt 1 - 29 (29/28), Planica 1 - 30 (22/30), Planica 2 - 25 (23/22); Innsbruck, Lahti 2 - kwalifikacje; Wisła 2, Titisee-Neustadt 2, Oslo - kwalifikacje; drużyna Willingen - 6(2), drużyna Zakopane - 3(1), drużyna Oslo - 6(2), drużyna Kuopio - 8(1), drużyna Planica - 6(2); Turniej Czterech Skoczni - 51

Obok Stefana Huli największe zaskoczenie in plus w polskiej ekipie. Właściwie anonimowy dla większości „niedzielnych” fanów skoków zawodnik najpierw niespodziewanie zabłysnął w Pucharze Kontynentalnym, pojechał na zawody PŚ w Engelbergu, gdzie niespodziewanie dla wszystkich zapunktował. Później wskoczył do kadry pod koniec Turnieju Czterech Skoczni i dość regularnie skakał. Regularnie też był w trzydziestce, choć akurat bardzo często w jej końcowych rejonach. Zdarzyły mu się jednak bardzo dobre starty - przede wszystkim w Trondheim, gdzie zajął świetne szóste miejsce. Nieźle też w Zakopanem - był tam siedemnasty. Wśród zawodników, którzy zdobyli swoje pierwsze punkty w sezonie 2015/2016 lepszy był tylko Domen Prevc. Na pewno w przyszłym sezonie będzie mu ciężej - będą mu bowiem towarzyszyć duże oczekiwania, bez których mógł spokojnie skakać w sezonie 2015/2016. Wierzę, że ten niezwykle konsekwentny i pracowity młody człowiek im sprosta.

33. Jan Matura (Czechy; 29.01.1980; 118; 14/+7) - 24/13+5+4 - 35’297 - 36’51
Klingenthal - 26 (21/25), Lillehammer 1 - 56, Niżny Tagił 1 - 30 (25/30), Niżny Tagił 2 - 34, Engelberg 1 - 39, Engelberg 2 - 31, Garmisch-Partenkirchen - 18 (30/17), Innsbruck - 15 (18/16), Bischofshofen - 25 (23/23), Willingen - 11 (10/14), Zakopane - 26 (30/20), Sapporo 2 - 44, Trondheim - 14 (12/15), Vikersund - 31, Vikersund 3 - 38, Lahti 1 - 36, Kuopio - 23 (4/28), Ałmaty 1 - 43, Ałmaty 2 - 23 (26/24), Wisła 1 - 27 (22/28), Titisee-Neustadt 1 - 15 (5/26), Planica 1 - 37, Planica 2 - 32, Planica 3 - 27 (29/26); Lillehammer 2, Oberstdorf, Sapporo 1, Vikersund 2, Lahti 2; Kuusamo, Oslo ,Wisła 2, Titisee-Neustadt 2 - zgłoszony; MŚ w lotach - 22 (28/27/20), MŚ w lotach drużyna - 6(2); drużyna Klingenthal - 5(3), drużyna Willingen - 5(3), drużyna Zakopane - 6(3), drużyna Oslo - 7(3), drużyna Kuopio - 7(2), drużyna Planica - 7(4); Turniej Czterech Skoczni - 27

Były czasy, kiedy skoczek 36-letni był jakimś absolutnym ewenementem, za to roiło się aż od potęg, które w sklepie kupując piwo musiały prosić kolegów z reprezentacji o pomoc w tej drażliwej kwestii. Tak było kiedyś, a dziś? Dziś Matura co prawda należy do grupy najstarszych skoczków, ale jego wiek już nie dziwi. Tak jak i to, że po słabszym sezonie powoli odzyskuje formę (której szczyt osiągnął w wieku 33 lat, więc trzy sezony temu). Chyba za bardzo spalał się i brakowało mu równości w skokach - widać to było zwłaszcza w Kuopio i Titisee-Neustadt, gdzie był w czołówce pierwszej serii, a potem spadał w drugiej. Ani razu nie zmieścił się w pierwszej dziesiątce zawodów, za to w drugiej bywał już dość często.

32. Jakub Janda (Czechy; 27.04.1978; 164; 20/+24) - 19/13+1+3 - 37’241 - 37’332
Klingenthal - 19 (28/14), Lillehammer 1 - 17, Lillehammer 2 - 9 (9/11), Niżny Tagił 1 - 20 (24/13), Niżny Tagił 2 - 26 (23/25), Engelberg 1 - DSQ, Engelberg 2 - 46, Oberstdorf - 22 (17/23), Ga-Pa - 27 (27/27), Innsbruck - 32, Bischofshofen - 12 (20/7), Willingen - 12 (12/12), Zakopane - 29 (29/27), Trondheim - 22 (22/21), Lahti 1 - 24 (23/22), Lahti 2 - 14 (7/19), Ałmaty 1 - 34, Ałmaty 2 - 36, Wisła 1 - 43; Kuopio - kwalifikacje; Kuusamo, Oslo, Wisła 2 - zgłoszony; drużyna Klingenthal - 5(1), drużyna Willingen - 5(1), drużyna Zakopane - 6(1), drużyna Oslo - 7(1), drużyna Kuopio - 7(1); Turniej Czterech Skoczni - 21

Jakub Janda od swojego rodaka jest jeszcze niemal dwa lata starszy. I zaliczył dwudziesty sezon z punktami PŚ (lepszy wynik ma tylko Kasai, taki sam - Ahonen). Dwa lata temu wydawało się, że zakończy karierę, ale wrócił i skacze znowu całkiem nieźle. W Lilehammer nawet zmieścił się w dziesiątce i tak do Lahti prezentował się bardzo dobrze. Potem coś się zacięło, więc zakończył sezon przedwcześnie - nie pojechał do Titisee-Neustadt, a na loty i tak nie było sensu go brać (nawet w najlepszych latach nie szło mu na mamutach, choć udawało mu się zajmować z rzadka miejsca w dziesiątce - nic dziwnego, wszak kiedyś pokazał, że na Letalnicy da się i 68 metrów skoczyć). Generalnie jednak zanotował spory awans w hierarchii. A stara prawda życiowa mówi, że drugi szczyt formy zyskuje się około czterdziestki.

31. Maciej Kot (Polska; 09.06.1991; 165; 5/+34) - 25/15+1+4 - 24’179 - 24’291
Klingenthal - 46, Lillehammer 1 - 18, Lillehammer 2 - 34, Niżny Tagił 1 - 15 (9/23), Niżny Tagił 2 - 18 (17/17), Engelberg 2 - 30 (27/27), Oberstdorf - 32, Ga-Pa - 36, Innsbruck - 35, Bischofshofen - 28 (29/28), Willingen - 26 (19/27), Zakopane - 12 (10/16), Sapporo 1 - 12 (14/11), Sapporo 2 - 13 (16/8), Trondheim - 41, Vikersund 1 - 30 (25/30), Vikersund 2 - 30 (28/30), Vikersund 3 - 39, Ałmaty - DSQ, Ałmaty - 32, Wisła 1 - 19 (18/22), Titisee-Neustadt 1 - 25 (20/25), Planica 1 - 31, Planica 2 - 17 (16/19), Planica 3 - 15 (11/15); Engelberg 1 - kwalifikacje; Kuusamo, Oslo, Wisła 2, Titisee-Neustadt 2 - zgłoszony; drużyna Klingenthal - 6(1), drużyna Willingen - 6(3), drużyna Zakopane - 3(2), drużyna Planica - 6(1); Turniej Czterech Skoczni - 32

Można pisać, że Maciej Kot znowu miał zły sezon, ale to nieprawda. Po fatalnym sezonie 2014/2015 mocno poprawił notowania i zapisał na swoim koncie kilka naprawdę dobrych startów, kiedy zajął miejsce tuż za pierwszą dziesiątką i znowu stał się zawodnikiem, co do którego można mieć nadzieję. To ciągle młody zawodnik i może jeszcze niejedno osiągnąć - choćby zająć wreszcie miejsce na podium PŚ (czego na pewno mu w dossier brakuje).

Ciąg dalszy nastąpi...