Janne Happonen kończy ze skokami
Opublikowano: 1 czerwca 2016, 22:31
To, co wisiało w powietrzu od wielu miesięcy, stało się faktem. Janne Happonen, od lat nękany przez kontuzje, zakończył karierę skoczka narciarskiego...
Happonen był określany jako jeden z największych talentów w fińskich skokach - i do pewnego momentu spełniał pokładane w nim nadzieje. Od chwili debiutu w Pucharze Świata w 2001 roku osiągnął kilka istotnych sukcesów - siedem razy stawał na podium konkursów PŚ (trzy razy na najwyższym stopniu), a w 2008 roku zajął ósme miejsce w klasyfikacji końcowej.
Zgarniał też medale imprez mistrzowskich - jak srebro na igrzyskach w Turynie w 2006 roku czy trzy złote medale na mistrzostwach świata juniorów.
Warto wspomnieć również o rekordzie życiowym Happonena - 240 metrów, uzyskane w Vikersund w 2011 roku, do tej pory jest rekordem Finlandii.
Dobrze zapowiadająca się kariera była jednak kilka razy przerywana kontuzjami, zwykle były to urazy kolan. Po operacji kolana, jaką przeszedł jesienią 2014 roku, Fin nie powrócił na skocznię. Tym samym ostatnim międzynarodowym startem Happonena były zakopiańskie zawody Pucharu Świata w styczniu 2014.
Autor: Andrzej Mysiak
Źródło: Iltasanomat.fi
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (5)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
02.06.2016, 18:58
No i stało się. Happonen przegrał z kontuzjami. Gdyby nie to byłby jednym z najlepszych skoczków w historii.
uskotko
02.06.2016, 06:42
Ciekawe, czym się zajmie w życiu...
mc15011
02.06.2016, 00:23
No i dopiął swego. Niestety - nie było sensu dalej tego ciągnąć. Tak naprawdę swój zjazd w dół rozpoczął po tym znakomitym sezonie 2007/2008 w którym zajął w końcowej klasyfikacji PŚ 8 miejsce. Wtedy doznał swojej pierwszej paskudnej kontuzji - i wcale to nie było którekolwiek kolano tylko złamał kość udową. Zabrała mu całkowicie następny sezon. Potem chciał wrócić na olimpiadę w Vancouver - wrócił ale bez sukcesów. Potem przed sezonem 2010/11 kolejna kontuzja - tym razem więzadła krzyżowe i te problemy z kolanami i więzadłami się ciągnęły do końca jego kariery - z przerwami do momentu, gdy nie doznał kontuzji. Najbardziej zapamiętam go ze skoku na starej Letalnicy, gdzie oszukał przeznaczenie i skoczył jak w DSJ 3 - Sevbugiem.
Flut
01.06.2016, 23:32
i prawidlowo
jakubek
01.06.2016, 23:05
szkoda go , ale mial ciagle pecha