Fińskimi skoczkami po raz pierwszy w historii będzie opiekował się zagraniczny szkoleniowiec. Andreas Mitter liczy, że uda mu się przywrócić dawną świetność zawodników z Kraju Tysiąca Jezior...
Dla Andreasa Mittera praca w Kraju Tysiąca Jezior będzie pierwszą w roli głównego trenera pierwszej reprezentacji. Austriak nie ukrywa, że to dla niego duże wyzwanie, ale wierzy w sukces:

- Cieszę się, że tu jestem, że wraz z zawodnikami i innymi trenerami będę mógł tworzyć nowy system i nową filozofię skoków narciarskich dla Finlandii. Nie mogę się tego doczekać - przyznał austriacki trener.

Mitter nie określa na razie celów wynikowych - na razie skupia się na elementach związanych z atmosferą.

- Pierwszym wyzwaniem będzie stworzenie drużyny wraz z trenerami i - rzecz jasna - zawodnikami. Innym celem jest ponowne przyciągnięcie pod fińskie skocznie publiczności, która będzie nas wspierać. Każda osoba na stadionie czy przed telewizorem jest dla nas ważna - zadeklarował.

Gdy trenerzy i skoczkowie zbudują właściwą atmosferę i system współpracy, przyjdzie czas na myślenie o rezultatach:

- Będziemy chcieli wrócić na szczyt, wygrywać. Wiem, że to wymaga czasu. To będzie ciężka praca, ale możemy tego dokonać. Nie wiem, kiedy to się stanie - czasem zajmuje to rok, dwa, trzy... Spróbujemy wszystkiego, by znów być na szczycie! - zapowiedział odważnie.

Austriak podkreśla, że w drodze do lepszej dyspozycji fińscy skoczkowie powinni częściej trenować wspólnie, a najważniejszymi bazami treningowymi mają być Lahti i Ramsau. W dążeniu do celu będzie mu pomagać asystent Lauri Hakola, były fiński skoczek.

- W skokach narciarskich wszystko potrafi dziać się bardzo szybko. Musimy skupić się na codziennym treningu, próbować podnosić formę poszczególnych zawodników. Naszym głównym zadaniem jest pomoc sportowcom w rozwoju i oddawaniu dalszych skoków - zapowiedział Hakola, zdradzając prostą i oczywistą receptę na sukces.