Trudna droga na mamuta
Opublikowano: 6 marca 2004, 00:00
6 komentarzy - dołącz do dyskusji »
Gdyż droga na mamuta nie była wcale łatwa. A możliwości dopuszczenia kobiet w roli przedskoczków w Vikersund mówiło się już w grudniu. Pod koniec stycznia organizatorzy ogłosili zaproszenie do udziału sześciu zawodniczek: Danieli Iraschko, Evy Ganster (Austria), Anette Sagen, Line Jahr, Henriette Smeby (Norwegia) i Heleny Olsson (Szwecja). Po kilku dniach FIS kontratakował zakazem startu kobiet na skoczniach powyżej K-90. Po stronie FIS-u głównym aktorem tej chwilami tragikomedii został przewodniczący komisji skoków i kombinacji norweskiej, Torbjoern Yggeseth. Norweg już kilkakrotnie podejmował decyzje, z których wynikało, że nie jest do skoków kobiet przyjaźnie nastawiony.
Pojawia się wrażenie, że "zakaz lotu" od początku miał nikłą moc prawną. Już przed tygodniem aż 18 zawodniczek pojawiło się na K-115 w Oslo-Holmenkollen. Na zawodach obecny był także Yggeseth, który odbył dwugodzinną rozmowę z Anette Sagen. Zawodniczka argumentowała, że jest lepsza od wielu skoczków w COC i wyłącznie z powodu płci nie pozwala jej się wystartować, żądała wyraźnego programu rozwoju skoków kobiet. Chwilami rozmowa przeradzała się w ostrą kłótnię. Po Holmenkollen wydarzenia potoczyły się lawinowo.
Amerykanka Lindsey Van, trzecia w konkursie na K-115, ogłosiła, że zostaje na razie w Norwegii. Jej trener powiedział, że znajdzie jakąś lukę w regulaminie, która pozwoli jego podopiecznej wystartować. Norweżki zrezygnowały - Yggeseth zagroził, że jeżeli kobiety pojawią się na mamuciej skoczni, Vikersund nie dostanie przez dwa sezony organizacji PŚ. Sagen i Jahr pochodzą z tych okolic i czuły się współodpowiedzialne.
Organizatorzy zawodów od początku byli zdecydowanie za startem kobiet. Podstawowe idee feminizmu dawno przedostały się w całej Skandynawii do powszechnej świadomości, istnieje ustawa o równym statusie płci. W środę Norweski Związek Narciarski wydał oficjalną zgodę na udział kobiet jako przedskoczków. Skład został nieco zmieniony - Ganster i Iraschko, które już skakały na mamucie, zdążyły wyjechać, odpadła Henriette Smeby, ostatnio prezentująca dość słabą formę. Zgodę na start dostała natomiast Van, nie przewidziana w pierwotnym scenariuszu. Yggeseth próbował jeszcze odwrócić bieg wydarzeń (i tym samym obronić się przed blamażem), kontaktując się bezpośrednio z przewodniczącym FIS Gianfranco Kasperem. Jednak było za późno i panu Torbjoernowi pozostaje już tylko przekonywanie, że przecież od początku miał dobre intencje...
Nie ma sensacji, jak przy locie Danieli Iraschko na 200 m, jednak debiut czterech dziewczyn w lotach jest z pewnością udany. Na razie najdalsze loty to 171 i 174,5 m Sagen i 171 m Van. Anette marzy o skoczeniu w okolice 200 m i ma nadzieję, że kobiety będą mogły skoczyć z wyższej belki. Trzeba pamiętać, że te kobiety przy całym świetnym wyszkoleniu technicznym są jednak słabsze fizycznie od mężczyzn. Dodatkowo przy takiej samej długości rozbiegu kobiety uzyskują niższe prędkości. I Sagen, i Van są zawodniczkami bardzo niewysokimi, drobnymi, Olsson jest niewiele wyższa, jedynie Line Jahr to dziewczyna dość wysoka. Były trener kadry skoczek austriackich Fabian Ebenhoch twierdzi, że wpływ ma także nieco mniej korzystna pozycja najazdowa kobiet, uwarunkowana budową.
Niezależnie od tego, czy ostatecznie rekord Iraschko zostanie pobity lub choćby będzie zagrożony, loty kobiet już stały się wielkim wydarzeniem. Skoczki wygrały bój w Yggesethem i stały się już w oczach ludzi obserwujących ich walkę bohaterkami. Bardzo prawdopodobne jest, że od przyszłego sezonu wiele się zmieni. Mówi się coraz głośniej o rozbudowaniu na razie skromnego i półoficjalnego "kobiecego COC", o serii konkursów "przede wszystkim na skoczniach K-90" (co zostawia otwartą furtkę dla marzeń o dużych skoczniach). Oby jak najszybciej kobiece skoki narciarskie stały się po prostu - a może aż - normalną dyscypliną sportową.
Autor: Emu
Źródło: na podstawie VG
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Fan bulgarskich skoczkow
07.03.2004
Jestem absolutnym wrogiem feministek ale to juz lekka przesada. Sagen jest naprzyklad lepsza od tonia tajnera a ten nie ma zadnych przeszkod by se poskakac na mamucie a Anette jest kobieta wiec juz odrazu jest bez szans i musi walczyc o swoje.
mestari
06.03.2004
Cieszę się, że wygrały swoją walkę o mamuty... Anette wyglada na aniołka, a to babka z pazurem ;) Gratulacje!
feminista
06.03.2004
kobiety nas dyskryminują
rafał
06.03.2004
nie rozumiesz że tu nie chodzi o zwykłą dyskryminację? kobiety są jednak słabsze fizycznie i ich loty na K-185 mogą być naprawdę ryzykowne. osobiście nic nie mam do "babskich skoków" i mam nadzieję że wkrótce ta dyscyplina się rozwinie
fanka skoków
06.03.2004
Uważam, że skoro kobiety mogą pędzić w czasie biegu zjazdowego ponad 100 km na godzinę i jest to w tej chwili normalne ( choć bardziej niebezpieczne niż skoki narciarskie) to dlaczego nie mogą skakać? Moim zdaniem przyczyna jest jedna : wymyślił to jakiś facet!Decydować powinny tylko i wyłącznie umiejętności, a nie płeć zawodnika!
pleć przeciwna
06.03.2004
HAHA , baby na mamucie:P