Zagadkowe, przedwczesne zakończenie sezonu przez Gregora Schlierenzauera nie wynikało wyłącznie ze słabej formy. Austriak poinformował dziś o stosowaniu niedozwolonego środka - meldonium.
Podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się dziś w jednym z hoteli w Innsbrucku, Austriak poinformował o zakończeniu kariery w związku ze stosowaniem meldonium. 26-letni Schlierenzauer pojawił się na spotkaniu z dziennikarzami o kulach - kilkanaście dni temu uległ wypadkowi podczas urlopowego wyjazdu ze znajomymi w Kanadzie.

Zaproszenie dziennikarzy na konferencję prasową nie wzbudziło większych podejrzeń opinii publicznej - zgromadzeni przedstawiciele mediów przypuszczali, że Schlierenzauer przedstawi dalsze plany dotyczące swojej kariery. Prawda była jednak szokująca...

- Nie zniknąłem ze świata skoków narciarskich z powodu wypalenia psychicznego. Niestety mój stan zdrowia zmusił mnie do przyjmowania w ostatnim czasie środka meldonium - przyznał Schlierenzauer.

Środek ten był dozwolony przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) do 31 grudnia 2015 roku, a wraz z nowym rokiem znalazł się na liście zakazanych środków dopingujących. 26-letni Austriak 7 stycznia 2016 roku ogłosił, że zawiesza swoją sportową karierę z powodu wypalenia psychicznego. Jak się okazało, Schlierenzauer musiał wycofać się z zawodowego sportu, ponieważ bał się oskarżenia o doping. Od tego czasu zawodnik nie pojawiał się w konkursach Pucharu Świata. Środek ten utrzymuje się w organizmie nawet pół roku.

Trzeba jednak podkreślić, że Schlierenzauer - w przeciwieństwie do kilku innych sportowców - nie zaliczył wpadki dopingowej.

- Dla mnie decyzja o niedopuszczeniu meldonium była niezrozumiała. W mojej dyscyplinie sportu ten środek nie sprawił, że latałem dalej od innych - dodał zawodnik. - Nie wiedziałem, jak mój organizm będzie zachowywał się bez tego leku. Teraz, po tych kilku miesiącach, doszedłem do smutnych wniosków.

Schlierenzauer już wcześniej miał problemy ze zdrowiem, a dokładniej z astmą. Nie wiadomo, co było powodem przyjmowania przez niego meldonium.

- Wydaje mi się, że wisi nade mną jakieś fatum. Najpierw ten lek, później kontuzja kolana i zerwane więzadło. Nie wyobrażam sobie, by z takim pechem pojawić się w listopadzie na skoczni, dlatego też to koniec mojej krótkiej, aczkolwiek pięknej sportowej kariery - powiedział smutny Schlierenzauer.

Opinia publiczna chwali 26-letniego Austriaka za decyzję o zawieszeniu kariery sportowej, gdy dowiedział się o zakazie meldonium. Takiego skandalu nie uniknęła m.in. tenisistka Maria Szarapowa, która mimo to wystartowała w styczniu w Australian Open.

Jakie plany na przyszłość ma zaledwie 26-letni były już skoczek?

- Chcę odciąć się od zawodowego sportu, od skoków narciarskich. Zdaje sobie sprawę, że nie tak powinien wyglądać koniec mojej kariery. Teraz zamierzam skupić się na sobie i moich pasjach - fotografii i modzie - zakończył Schlieri.