Po wczorajszych kwalifikacjach Kamil Stoch liczył na trochę wyższą lokatę w piątkowym konkursie w Wiśle. Mimo to dziesiąta lokata daje powody do pewnej satysfakcji...
- Jestem trochę zawiedziony, ale wykonałem dziś dobrą pracę - oddałem trzy naprawdę dobre skoki. Spodziewałem się trochę lepszego wyniku, ale pierwsza dziesiątka to i tak o niebo lepiej niż to było jeszcze niedawno - mówił po konkursie Stoch.

Polak oddał dziś dwa równe skoki na odległość 128 i 128,5 metra, a na półmetku był dziesiąty. Taką samą lokatę zajął na koniec konkursu.

- Nie nastawiałem się na zwycięstwo w zawodach. Poziom jest niesamowicie wysoki, a moja dyspozycja nie jest szczytowa. Mimo to chciałem tu skakać dobrze i tak zrobiłem. Nic nie poradzę na to, że nie udało się osiągnąć jeszcze lepszego wyniku.

W drugiej serii Polakowi nie udało się wyjść na prowadzenie - po swojej próbie przegrywał z Petrem Prevcem...

- Drugi skok był nawet lepszy od pierwszego. Przeanalizujemy to z trenerem i zobaczymy, co jeszcze można poprawić. Adam Małysz powiedział, że z boku wyglądało to dobrze - ocenił Stoch, który nie skarżył się na warunki, za to chwalił organizatorów i polską publiczność: - Mgła nie przeszkadzała, za to kibice pomagali.