W cieniu Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich, na skoczni Pine Mountain Jump w Iron Mountain, doszło do wydarzenia "historycznego" w dziejach skoków narciarskich. Fiński skoczek - Lauri Hakola podczas oficjalnego treningu przed konkursem Pucharu Kontynentalnego, dokonał czegoś, co nie udało się jeszcze nikomu. Oddał skok, rekordowy pod względem wysokości (!). Przez kilka sekund znajdował się najwyżej ponad zeskokiem w całej historii tej dyscypliny sportowej. Hakola lądował "awaryjnie" na 136 metrze. Skok o takiej paraboli lotu mógł zakończyć się ciężkim urazem, tymczasem zawodnik, oprócz niewielkich bólów w dolnych partiach nóg, nie doświadczył żadnych powikłań zdrowotnych, a najbardziej martwi go strata swoich ulubionych nart, które niestety nie wytrzymały przeciążeń przy lądowaniu.
Specjaliści, którzy widzieli ten skok na żywo, twierdzą, że do czegoś tak niespotykanego doszło dzięki: wiatrowi, wyjątkowo dużej prędkości jaką zawodnik uzyskał na rozbiegu oraz bardzo mocnemu wybiciu, którym może się ostatnio pochwalić 24-letni Fin z Kuopio.

Amerykańska skocznia Pine Mountain Jump w Iron Mountain o punkcie konstrukcyjnym 120 metrów, została zbudowana w latach 1936-38, a jej rekordzistą "odległościowym" jest Masahiko Harada, który w 18 lutego 1996 roku skoczył na niej 140 metrów.

o skoczni w Iron Mountain >>

Na stronie Pekki Salminena w dziale EXTRAS znajduje się film ze skokiem Hakoli: www.pekkasalminen.cjb.net