W Trondheim Peter Prevc sięgnął po dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie i piętnaste w karierze. Tym samym 23-latek zrównał się Primožem Peterką.
Konkurs w Trondheim, jak i większość zawodów przeprowadzanych w tym sezonie, upłynął nam pod znakiem zmieniających się warunków. Mimo niesprzyjających warunków lider Pucharu Świata oddał próby na odległość 135 i 132 metrów.

- To był konkurs trudny ze względu na zmienny wiatr. W obu seriach miałem trochę szczęścia, a moje skoki były naprawdę dobre. Cieszę się, że mogłem pokazać się z dobrej strony - powiedział chwilę po konkursie.

Dzięki kolejnemu zwycięstwu Słoweniec jeszcze bardziej umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Prevc prowadzi obecnie z dorobkiem 1324 punktów, mając przewagę 443 punktów nad drugim Severinem Freundem.

Podopieczny Gorana Janusa przyznał, że kiedy jest się w wysokiej dyspozycji, warunki nie są w stanie diametralnie wpłynąć na rezultat:

- Jeśli oddajesz naprawdę dobre skoki, to warunki nie mają aż tak dużego wpływu na wynik. Ale jeśli popełniasz błędy, to zmienny wiatr może doprowadzić do szybkiego lądowania.

Kolejny konkurs już w piątek w Vikersund. Ciekawe, czy mistrz świata w lotach sięgnie tam po kolejne zwycięstwo - przeganiając dotąd najlepszego słoweńskiego skoczka w historii - Primoža Peterkę - w liczbie triumfów w Pucharze Świata. A może przy okazji znów pobije rekord świata w długości lotu?