Jak już wszyscy dobrze wiedzą, dzisiaj podczas pierwszej serii treningowej w Salt Lake City upadek zaliczył Adam Małysz. Polski skoczek po skoku na odległość 115,5 metra miał problemy przy lądowaniu. Jak powiedział RMF FM obecny na miejscu osobisty trener podwójnego Mistrza Świata z Val di Fiemme Jan Szturc, Małyszowi odjechała prawa narta. Na zeskoku były nierówności (potwierdzali to Wojciech Skupień i Marcin Bachleda). Obie narty rozjechały się Małyszowi do stylu V i Adam uderzył przodem o zeskok (na głowę). Na moment stracił przytomność. Natychmiast udzielono mu pomocy medycznej. Małysza zniesiono z wybiegu na noszach z zakrwawioną twarzą. Na szczęście, według Szturca, to nic poważnego - tylko zdarty naskórek na nosie. "W momencie, kiedy ładowano go do karetki, rozmawiałem z nim. Wszystko w porządku, nawet nie bardzo chciał jechać do szpitala. Ale oczywiście musi się poddać takim badaniom" - mówi wujek Małysza. "Na pewno po takim upadku musi być przerwa. Raczej na pewno jutro nie będzie startował, a w niedzielę - nie wiemy" - dodaje Szturc.
Naszemu najlepszemu skoczkowi życzymy powrotu do zdrowia. Mamy nadzieję, że Adam Małysz pójdzie w ślady Simona Ammanna, który dwa lata temu po groźnym upadku zachwycił nas świetnymi występami właśnie w Salt Lake City. Może w niedzielę wygra właśnie Polak? ;)

AKTUALIZACJA

Posiadamy już zdjęcia i film z upadkiem Adama Małysza:

Upadek Małysza Upadek Małysza

Upadek Małysza Upadek Małysza

Upadek Małysza

film z upadkiem Adama Małysza >>

(zdjęcia i film zgrał z TVN Paweł Wagner - www.rutkowski.skokinarciarskie.com)