Na zakończenie mistrzostw świata w lotach narciarskich na Kulm austriaccy skoczkowie wywalczyli brązowy medal w konkursie drużynowym. Krążek smakuje podwójnie, bowiem został zdobyty przed własną publicznością.
Stefan Kraft, Manuel Poppinger, Manuel Fettner i Michael Hayböck stanęli na najniższym stopniu podium w ostatnim dniu zawodów w Bad Mitterndorf. Do reprezentacji Norwegii, która cieszyła się ze złota, stracili aż 110,4 punktu.

Ze swoich skoków mógł być zadowolony Michael Hayböck. 24-latek zwykle nie czuł się dobrze na mamucich skoczniach, jednak podczas lotów we własnym kraju udowodnił, że dzięki koncentracji można sporo osiągnąć.

- Przewaga nad Słowenią była dosyć spora, ale nigdy nie wiadomo, co zrobi Peter Prevc - przyznał trzeci skoczek 64. Turnieju Czterech Skoczni. - Myślę, że mój drugi skok był jednym z lepszych oddanych na Kulm - dodał.

Wysoką formę potwierdził zwłaszcza Stefan Kraft. Lepsze skoki od 22-latka oddał tylko słoweński mistrz świata w lotach.

- Brązowy medal w drużynie smakuje wspaniale. To fajne uczucie, gdy wszyscy razem stajemy na najwyższym stopniu podium - skomentował. - Wiedziałem, że to będzie trudny konkurs, dlatego nasz sukces jest bardzo dobrym wynikiem. Mam nadzieję, że Lukas nas oglądał i jest z nas zadowolony. On jest częścią drużyny - dodał Kraft, nawiązując do kolegi, który kilka dni temu bardzo groźnie upadł na Kulm.

Podopieczni Heinza Kuttina mogli po cichu liczyć na wyższą lokatę, jednak słabe skoki Poppingera i Fettnera w drugiej serii pokrzyżowały plany o srebrnym medalu.

- Skakali w trudnych warunkach. To, co potem zrobił Michi, to było istne szaleństwo! - powiedział szkoleniowiec. - To był ciężki konkurs. Brązowy medal jest satysfakcją dla całej drużyny - dodał.

O drugie miejsce gospodarze rywalizowali z reprezentacją Niemiec. W kadrze trenera Wernera Schustera jedynie Stephan Leyhe oddał słabszy - pierwszy - skok.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni - podkreślał Hayböck. - Nie mieliśmy może do końca szczęścia do warunków. Gdyby było inaczej, wszystko byłoby możliwe - dodał.