Brązowym medalistą mistrzostw świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf został Stefan Kraft. 22-letni Austriak pierwszy raz w tym sezonie stanął na podium.
Ubiegłoroczny triumfator Turnieju Czterech Skoczni po pierwszym dniu rywalizacji zajmował trzecie miejsce i tę pozycję udało mu się utrzymać po sobotniej serii konkursu na Kulm.

- Spełniło się jedno z moich marzeń, aby wywalczyć w swoim kraju medal mistrzostw świata. To był mój cel na ten sezon - powiedział Kraft.

Już w pierwszej sobotniej serii konkursowej warunki atmosferyczne na skoczni były zmienne. Momentami wiatr pod narty był bardzo silny, o czym przekonał się chociażby Peter Prevc, który ustanowił nowy rekord skoczni w Bad Mitterndorf (244 metry). Sędziowie zdecydowali się na odwołanie finałowej serii.

- Oddałem bardzo dobry skok. Jestem w naprawdę dobrej formie. Do pierwszego miejsca straciłem 10,9 punktu - na mamuciej skoczni to niewiele - dodał Austriak.

Z występu swoich podopiecznych może być zadowolony szkoleniowiec reprezentacji Austrii Heinz Kuttin. Poza Kraftem dobry wynik osiągnął Michael Hayboeck, który awansował z szesnastej na jedenastą pozycję.

- Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy z postawy całej drużyny - ocenił trener. - Cieszymy się z medalu, bo jedynie trzech zawodników może je wywalczyć i w tym gronie znaleźliśmy się my. To był nasz cel na mistrzostwa - dodał.

Były szkoleniowiec reprezentacji Polski zwrócił też uwagę na warunki atmosferyczne. Aż sześciu skoczków poszybowało poza linię oznaczającą wielkość skoczni (225 metrów).

- Stefan został nieco skrzywdzony, bo puszczono go w gorszych warunkach i nie miał szans daleko odlecieć. Jest jednak rewelacyjny. Wszystko wynika z jego postawy i pełnej koncentracji. Wyciągnął 100% z tego, co mógł - skomentował Kuttin.