Reinhard Hess zaoferował pomoc swojemu następcy, Wolfgangowi Steiertowi, przy pokonaniu kryzysu niemieckiej reprezentacji. "Na wiosnę powinienem ponownie włączyć się w analizowanie sezonu, a nie siedzieć sobie spokojnie i patrzeć na to wszystko" - mówi Hess i kończy spekulacje na temat jego powrotu na stanowisko trenera reprezentacji Niemiec mówiąc: "Takiej oferty nie było, a nawet gdyby się pojawiła to nie przyjąłbym jej bo nie chcę już być głównym trenerem".
Za nazwiskiem Steierta kryją się pierwsze od 8 lat dla Niemców stracone całkowicie MŚ, najgorszy od 12 lat występ w TCS i spadek formy Hannawalda. Gdy podczas zawodów Pucharu Świata w sezonie 1992/93 Niemcy zajmowali odległe pozycje, ówczesny trener Rudi Tusch musiał odejść.
Jak długo będzie miało miejsce zaufanie do obecnej ekipy trenerskiej i czy Steiert posłucha rad doświadczonego Hess’a okaże się dopiero na wiosnę.
Dyrektor Sportu Thomas Pfueller uważa jednak, że powinno się dać więcej czasu Steiertowi i pozwolić, aby spokojnie wykonywał swoją pracę. "Znamy jego słabości, Wolfgang musi się jeszcze dużo nauczyć" –mówi Pfueller - "Ale do olimpiady w 2006 roku powinien już nabrać doświadczenia i się utrzymać". Niewątpliwie jego obowiązkiem będzie też zdobycie medalu na MŚ w Oberstdorfie w 2005 roku. Ten sam dyrektor uważa też, że spadek formy Hanniego jest tylko i wyłącznie winą samego skoczka: "Sven ma zbyt wiele zajęć poza treningami. Musi się ponownie skoncentrować tylko na skokach". Najlepiej niech to się stanie już w najbliższych konkursach - trener Steiert potrzebuje dobrych wynków.