Od kilku sezonów Rosjanie zapowiadają, że zamierzają zamieszać w czołówce Pucharu Świata. Na zapowiedziach i obietnicach jednak się kończy.
Podczas trzeciego konkursu 64. Turnieju Czterech Skoczni najlepszym podopiecznym trenera Matjaza Zupana był Ilmir Hazetdinow. 24-letni Rosjanin uplasował się w Innsbrucku na 34. pozycji.

- Wyniki podczas tego turnieju nie mogą zadowolić fanów rosyjskiej reprezentacji. Jednak nie dramatyzujmy. Chłopaki się starają - skomentował Zupan. - Nasza forma fizyczna nie jest zła. Stawka jest bardzo wyrównana. Ilmirowi zabrakło dwóch punktów, aby awansować do drugiej serii - dodał.

Nadzieją Rosjan miał być młodziutki Jewgienij Klimow. 21-latek z Piermu w tym sezonie startował w kilku konkursach Pucharu Świata. Najwyższą lokatę zajął w Niżnym Tagile, gdzie był osiemnasty.

- Jewgienij Klimow nie ma wielkiego doświadczenia - to jego pierwszy turniej. Trzeba przyznać, że nie mamy lidera w zespole. Mamy nadzieję, że wkrótce dołączy do nas Dmitrij Wasiliew - ocenił.

Podopieczni Zupana w tym sezonie zdobywali punkty zaledwie pięć razy, a największym dorobkiem może pochwalić się właśnie Klimow.

- Po ostatnim konkursie w turnieju być może dokonam zmian w kadrze. Ważnym testem dla rosyjskiej reprezentacji będą zawody w Willingen. Tam będziemy mogli sprawdzić się w drużynówce - zakończył.