Wszystko wskazuje na to, że Niemcy będą musieli poczekać na zwycięstwo swojego zawodnika w Turnieju Czterech Skoczni. Severin Freund po trzecim konkursie traci do Petra Prevca już prawie dwadzieścia punktów.
W konkursie w Innsbrucku Freund zajął drugie miejsce, tracąc do Słoweńca 11,1 punktu. 27-letni Bawarczyk podkreśla, że wprawdzie szanse zmalały, ale w sporcie wszystko jest możliwe.

- To by było naprawdę wspaniałe, gdybym odrobił taką stratę. Potrzeba jednak cudu albo nieszczęścia, ale ja oczywiście nie życzę tego. Pozostaje dalej dobrze skakać i pracować. Strata do Prevca jest bardzo duża. Postaram się dać z siebie wszystko w Bischofshofen - przyznał po konkursie Freund.

Zdanie podopiecznego potwierdza Werner Schuster, który wielokrotnie w wywiadach powtarzał, że obecnie Prevc skacze nieco lepiej od jego podopiecznego.

- Prevc ma za sobą fantastyczny konkurs i momentami jest lepszym zawodnikiem od Severina. Pozostaje nam pogratulować mu wyniku. Chcę jednak zaznaczyć, że Severin powinien być dumny ze swoich skoków - powiedział Schuter.

Freund w pierwszej rundzie konkursowej miał dość trudne zadanie - w serii próbnej skok zakończył upadkiem. Na szczęście 27-letniemu Bawarczykowi nic się nie stało.

- Jestem dumny z Severina, ponieważ po takim skoku trzeba zaufać samemu sobie i swoim umiejętnościom - dodał Schuster.

Swój najlepszy występ w sezonie zanotował Andreas Wellinger, który był szósty. Andreas Wank zajął dziewiąte miejsce. Zwycięzca sprzed roku, Richard Freitag, zamykał pierwszą dziesiątkę.

- Moje skoki nie były dobre, za bardzo chciałem - przyznał szczerze Freitag.