Do rekordu skoczni trochę zabrakło, jednak Michael Hayboeck oddał najdłuższy skok podczas inauguracyjnego konkursu 64. Turnieju Czterech Skoczni...
W Oberstdorfie najlepszym reprezentantem Austrii był Michael Hayboeck. 24-latek stanął na drugim stopniu podium.

- To były dobre zawody, nie mogło być lepiej! Stefan depcze mi po piętach - żartował po konkursie zawodnik, który w drugiej serii poszybował na odległość 139 metrów.

Trener Heinz Kuttin tuż po zawodach nie omieszkał skomentować pracy jury i panujących na skoczni warunków.

- Wiatr był zmienny, momentami trzeba było czekać aż się uspokoi. Severin i Michi potrafili wykorzystać odpowiednie warunki - powiedział 44-letni szkoleniowiec z Karyntii. Trener Austriaków był bardzo zadowolony z postawy Hayboecka. - Michi walczy o swoje marzenie - chce wygrać turniej, a dziś zrobił ku temu pierwszy krok - ocenił.

Na siódmym miejscu zawody zakończył Stefan Kraft, ubiegłoroczny triumfator TCS. 23-latek po pierwszej serii konkursowej plasował się na wirtualnym najniższym stopniu podium, jednak dalekie skoki jego rywali sprawiły, że spadł o kilka pozycji.

- Moje próby były bardzo dobre. Wyścig o wygraną wciąż trwa. I ja, i Michi będziemy walczyć. Nie mogę już doczekać się kolejnych zawodów - zaznaczył Kraft.

Pozostali Austriacy spisali się poniżej oczekiwań. Manuel Fettner po słabym skoku w pierwszej serii konkursowej (117,5 m) nie krył swojego niezadowolenia. Trzydziestolatek w swojej drugiej próbie znacznie się poprawił (126,5 m) i ostatecznie zajął dwudzieste miejsce. Dwukrotny triumfator TCS Gregor Schlierenzauer oraz Manuel Poppinger nie przebrnęli przez pierwszą serię konkursową, przez co nie będą mile wspominać inauguracji turnieju.

- Wybraliśmy taką, a nie inną drogę. Ja będę walczył – zapewnił 25-latek z Tyrolu.