Przed nami 64. Turniej Czterech Skoczni - siódmy dla Petra Prevca. Czy siódemka będzie dla niego szczęśliwa? Po serii trzech zwycięstw w konkursach Pucharu Świata Słoweniec uchodzi za głównego faworyta do wygraneji przełamania serii austriackich triumfów w tej prestiżowej imprezie.
Już w ubiegłym roku Peter Prevc był typowany jako jeden z faworytów, jednak ostatecznie musiał zadowolić się trzecim miejscem. Ambicje i oczekiwania są większe.

- Coraz bardziej czekam na rozpoczęcie turnieju i przełamanie lodów. Żebym wszedł już w rytm... Z roku na rok wszystko jest bardziej wymagające, zwłaszcza kiedy chcesz osiągnąć dobry wynik. Nawet jeśli dobrze skaczesz, jeden konkurs i masz niewygodnego przeciwnika, możesz przy splocie nieszczęśliwych okoliczności nie być w finale, mimo że punktów wystarczyłoby ci na pierwszą dziesiątkę. W tych konkursach musi ci wszystko wyjść, a dodatkowo potrzebujesz szczęścia. Przez dziesięć dni ciągle masz w świadomości, że konkursy rozgrywane są co dwa dni. Nie ma czasu na odpoczynek, bo wciąż przemieszczamy się z miejsca na miejsce, z hotelu do hotelu. Turniej jest dla głowy złożonym wydarzeniem. Mam nadzieję, że pokażę coś nowego i że będę miał coś do powiedzenia. Forma jest zagadką. Nie wiesz, kiedy przyjdzie, a kiedy zniknie - na to trzeba uważać. Żółty plastron lidera stawia cię w roli faworyta, ale jest tutaj co najmniej dziesięciu, którzy też mogą nimi być. Muszę być skupiony. Wiemy, że pomiędzy ostatnim konkursem a kolejnym jest całe dziewięć dni odpoczynku - a w tym czasie wiele może się zmienić, zarówno na lepsze, jak i gorsze - przyznał 23-latek.

Trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster w jednym z wywiadów powiedział, że to 23-letni Słoweniec wywalczył pole position przed Turniejem Czterech Skoczni.

- Mam je, ale tak jak w Formule 1, tak i w skokach wszystko zmienia się bardzo szybko i nic nie można przewidzieć. Podobnie jak w Formule 1, również w Turnieju Czterech Skoczni najważniejsze jest dobrze wejść w dwa pierwsze zakręty, a następnie dobrze przejechać każde okrążenie. Rywalizacja trwa dziesięć dni. Kilka razy zdarzyło mi się, że turniej poszedł w negatywnym kierunku. Muszę się dokładnie przygotować, żeby pewnie iść ze skoku w skok. Każdy z czterech konkursów jest decydujący. Pierwsza selekcja jest już w niemieckiej części - w Obersdorfie i Garmisch-Partenkirchen, gdzie było wiele pozytywnych, jak i negatywnych występów. W drugiej części Austriacy przechodzą z siódmego na dziewiąty bieg i znowu karty są przetasowane.

Podopieczny Gorana Janusa przyznaje, że po konkursach bardzo istotne jest oderwanie umysłu od skoków i dobry sen:

- Nie udało mi się to jeszcze przez wszystkie dziesięć dni. Kiedy na koniec konkursu wypełnisz wszystkie obowiązki, musisz przełączyć swoje myśli na coś innego. Jeśli za dużo rozmyślasz o skokach, wszystko staje się zbyt skomplikowane. Wieczorami oglądam filmy, czytam książki, a jeśli nadal nie mogę zasnąć, wpisuję w wyszukiwarce "jak zasnąć" i znajduję miliony porad - zdradził Słoweniec.

Zdaniem Prevca jest wielu zawodników, którzy będą groźni w rywalizacji o zwycięstwo w 64. Turnieju Czterech Skoczni:

- Lista jest bardzo długa. Cała falanga Norwegów - nigdy nie wiesz, który z nich wyjdzie na pierwszy plan. Austriacy Stefan Kraft i Michael Hayboeck, którzy w ostatnich dwóch tygodniach bardzo poprawili poziom swoich skoków, Schlierenzauer się ukrywa, więc nie wiemy, co przygotowuje. Największą siłą Niemców są Freund i Freitag. Poza tym wszyscy starają się poprawić drobne aspekty, które poniosą ich na szczyt.

W jego opinii również w słoweńskiej ekipie mogą znaleźć się potencjalni rywale:

- Rywalizacja jest ostra, z czego się cieszę. Szczególnie mój brat Domen jest niewygodnym przeciwnikiem. Lanišek osiągnął świetne wyniki w Niżnym Tagile, Tepeš dobrze rozpoczął sezon, a teraz odzyskuje pewność siebie. Kranjec powoli idzie w górę, Semenič jest w stanie zaskoczyć, a od Bartola nikt niczego nie oczekuje, więc może z nim być tak jak z Domenem.

Pytany o to, czy turniej różni się od mistrzostw świata, powiedział:

- Bardzo się różni. Na ostatnich mistrzostwach w Falun wiedziałem, że będę miał jeden pokój przez dziesięć dni. Wiedziałem, gdzie będę rywalizował. Na Turnieju Czterech Skoczni nawet hotele zmieniają się z roku na rok. Jest wiele czynników, które się zmieniają. Z jednej strony to dobrze, że nie ma monotonii, która może jest na mistrzostwach świata, bo nie wiesz jak zmienić pokój, żeby lepiej wyglądał.

Dla Prevca będzie to siódmy Turniej Czterech Skoczni. Czego zatem nauczył się w poprzednich edycjach?

- Nauczyłem się, że droga od bohatera do zera jest krótka. Nie można myśleć o końcu, zanim nadejdzie. To myśl, z którą muszę jechać na tegoroczny turniej. Muszę być skoncentrowany na następnym kroku i jak najmniej przejmować się warunkami. Co będzie, to będzie, wpływu na to nie mamy - wyjaśnił.

Od siedmiu lat Austriacy mają wyłączność na zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. W czym tkwi tajemnica austriackiej dominacji?

- To, że Austriacy eksplodują w tym czasie, to swoisty fenomen. Zawsze przynajmniej jeden... W zeszłym roku trafiło na Stefana Krafta i Michaela Hayboecka, wcześniej Thomas Diethart, a jeszcze wcześniej Gregor Schlierenzauer miał czas, kiedy nie miał sobie równych.