Po nieudanym początku sezonu w wykonaniu naszych skoczków rozpoczął się wyścig z czasem. Łukasz Kruczek twierdzi, że Polacy mogą skakać daleko i to już niebawem. Lekarstwem mają być treningi w Zakopanem i nowe kombinezony. Do jednej z najważniejszych imprez sezonu - Turnieju Czterech Skoczni - pozostało kilka dni.
Kadra Łukasza Kruczka przed wylotem na Turniej Czterech Skoczni wykuwała formę w stolicy polski Tatr. We wtorek i środę na Wielkiej Krokwi odbyły się dwa ostatnie treningi przed Świętami Bożego Narodzenia. Polscy skoczkowie testowali nowe kombinezony. Szkoleniowiec także w sprzęcie widzi szansę na poprawę wyników:

- W Engelbergu obserwowaliśmy wszystkich bardzo dokładnie. Proszę spojrzeć na to, jak zmieniły się wyniki Austriaków między występem w Szwajcarii a poprzednimi konkursami. Pokazali wszystkim, że wciąż są wielkie rezerwy w sprzęcie - mówi Kruczek.

Z nowych kostiumów zadowolony jest Kamil Stoch. Mistrz olimpijski w środę po treningu kadry miał zajęcia indywidualne. Oddał sześć skoków, z czego trzy w nowym kombinezonie.

- Trzyma w powietrzu, a to znaczy, że jest w porządku. Oczywiście kombinezon sam za mnie nie skoczy, ale naprawdę pomaga, jeżeli jest dobry. Jeżeli jest odpowiedni sprzęt, wówczas nie trzeba o tym myśleć. To jest takie zabezpieczenie mentalne. Najważniejsza jest jednak wiara we własne umiejętności i pewność siebie. Jeżeli to funkcjonuje, to sprzęt jest dodatkiem, który jeszcze podnosi pewność siebie - mówi Kamil Stoch.

Po stosunkowo niezłym starcie Polaków Niżnym Tagile wydawało się, że kadra wychodzi na prostą. Konkursy w zwykle szczęśliwym dla nas Engelbergu niestety tego nie potwierdziły. Łukasz Kruczek w trakcie obozu w Zakopanem jednak uspokajał:

- Wydaje się, że konkurencja odjechała nam w sprawach sprzętu. Gonimy za tym od kilku dni i wydaje się, że dogonimy - mówi trener kadry.

Polscy skoczkowie na Wielkiej Krokwi pojawią się prawdopodobnie jeszcze w drugi dzień Świąt. Czas pokaże, czy godziny spędzone na skoczni i w pracowni krawieckiej dadzą oczekiwane efekty. Przekonamy się o tym 29 grudnia, gdy w Oberstdorfie rozegrany zostanie pierwszy konkurs 64. Turnieju Czterech Skoczni.