Podopieczni Gorana Janusa wywalczyli drugie miejsce w otwierającym sezon konkursie drużynowym w Klingenthal. Swoją dyspozycją imponował szczególnie debiutujący w zawodach najwyższej rangi Domen Prevc.
Szesnastolatek w swoich próbach skoczył na odległość 132,5 i 132 metrów, co dało mu czwarty indywidualny (w nieoficjalnej tabeli) wynik sobotniego konkursu. Najmłodszy z braci Prevc może zatem sprawić niespodziankę i w konkursie indywidualnym - szczególnie że świetnie spisywał się również na treningach.

- Jestem bardzo zadowolony z tego konkursu. Skoki wyszły mi bardzo dobrze, a drugie miejsce to dla mnie czysta poezja - powiedział po konkursie Domen Prevc.

Najlepszy w słoweńskiej ekipie był Peter Prevc, który lądował na 139. i 132. metrze, indywidualnie przegrywając jedynie z Severinem Freundem. Utytułowany Słoweniec chwalił młodszego brata i Anže Laniška.

- Po długim czasie wróciliśmy do rywalizacji w Pucharze Świata, z tego powodu byłem trochę nerwowy. Pokazałem dwa skoki na wysokim poziomie, ale w drugiej serii popełniłem niewielki błąd przy wyjściu z progu. Trzeba tutaj szczególnie pochwalić naszych dwóch młodych zawodników - Domena i Anže, którzy świetnie wykonali swoje zadanie. Domen już na treningu skakał bardzo dobrze, wszyscy patrzyliśmy na niego z podziwem. Z dzisiejszego wyniku jesteśmy bardzo zadowoleni, bo przed konkursem nie wiedzieliśmy, w jakiej formie są rywale - wyjaśniał Peter Prevc. - Przez pewien czas zwycięstwo było w naszych rękach, ale Niemcy - gospodarze - wykorzystali swoją szansę. Mimo to jesteśmy zadowoleni z drugiego miejsca.

Z bardzo dobrego występu swoich podopiecznych cieszył się również szkoleniowiec Słoweńców:

- W piątek na skoczni nie można było skakać, dzisiaj zawodnicy oddali dwa skoki treningowe i natychmiast potem konkurs. Byliśmy zdecydowanie najmłodszym zespołem, a to odmłodzenie ostatecznie się opłaciło. Gratulacje dla wszystkich chłopców, bo oddali naprawdę świetne skoki, pozwalające prowadzić w konkursie. Zawodnicy dzisiaj po raz pierwszy skakali na śniegu, ale to nie miało większego wpływu na występ. Niedawno byliśmy w Oberstdorfie, dwa dni trenowaliśmy na skoczni w Kranju na torach lodowych, aby zawodnicy mieli lepsze czucie. Konkurencja jest bardzo wyrównana. Ci, którzy dzisiaj wystąpili nieco gorzej, mogą być jutro mocniejsi. Niedzielny konkurs będzie taki jak wszystkie walki o najwyższe miejsca - stwierdził Goran Janus.