Kubacki: Duma nie była urażona
Opublikowano: 18 listopada 2015, 09:33
Dawid Kubacki, mimo że ukończył już 25 lat, nie ma na swoim koncie zbyt wiele sukcesów. Reprezentant Polski ma nadzieję, że w końcu uda mu się namieszać w czołówce Pucharu Świata.
Wychowany w Nowym Targu skoczek od zawsze marzył o tym, aby latać. W dzieciństwie przyklejał sobie do ramion kartonowe skrzydła, zbiegał z osiedlowej górki i próbował wzbić się w powietrze. Swoje pragnienia realizuje teraz na co dzień...
- Czasem pojawia się to uczucie, że jesteś trochę jak ptak. Doświadcza się tego przy takich fajnych, długich skokach, gdy wszystko robisz perfekcyjnie i po dobrym odbiciu masz kontrolę nad lotem, do pewnego stopnia możesz swoim ciałem sterować. Po czymś takim wyrzut adrenaliny do organizmu jest tak duży, że trzęsą ci się ręce. Wspaniała sprawa - opowiada Dawid Kubacki, który swoje marzenia zrealizował na skoczni narciarskiej.
- Szok przeżyłem przy pierwszych skokach na "mamucie". Niestety, na pierwsze loty pojechałem do Harrachowa, tamtejsza skocznia już z samego wyglądu jest straszna. Wychodząc na górę pierwszy raz zadałem sobie tylko jedno pytanie: co ja tu, k..., robię? W miarę szybko się opanowałem, bo była mgła i pomyślałem sobie: "Dobrze jest, nic nie widać, jadę. Niech się dzieje wola nieba". Przetrwałem, a potem już było OK - dodaje.
Do tej pory 25-latek nie odgrywał pierwszoplanowej roli w narodowej drużynie. Na swoim koncie ma wywalczony brązowy medal mistrzostw świata z Val di Fiemme (2013), sukcesów indywidualnych - brak. Aż do teraz. Tego lata wygrał dwa konkursy Grand Prix oraz wywalczył dwa tytuły mistrza Polski.
- To czarny koń nadchodzącego sezonu. Nieźle jak na zawodnika, który po poprzednim, nieudanym sezonie zimowym został przesunięty przez trenera Łukasza Kruczka z kadry A do kadry B. Krok w tył, który okazał się trzema krokami do przodu - ocenia prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
- Duma nie była urażona; to coś, co mi pomogło. Chyba potrzebny był mi właśnie taki kop. Wiem, że letni okres przepracowałem najlepiej, jak umiałem, nie zaniedbałem żadnego elementu. Powiem jednak tak: wierzę głęboko w to, że stać mnie na walkę o zwycięstwa. Po to przecież się trenuje. Gdybym nie wierzył w swoje możliwości, to już dawno odstawiłbym narty w kąt, bo nie miałoby to wszystko sensu - dodaje Kubacki.
Trener kadry B Maciej Maciusiak przyznał, że największym wyzwaniem mieszkańca Nowego Targu było to, żeby skakać dalej, a nie wyżej.
- Pracowaliśmy zwłaszcza nad techniką odbicia, teraz moje skoki z boku wyglądają całkiem inaczej - ocenia Kubacki.
Brązowy medalista z Val di Fiemme jest jednym z tych skoczków, u których w decydujących momentach zawodziła psychika. Dlatego podjęto regularną współpracę z psychologiem Marzeną Herzig z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego.
- W poprzednich latach pojawiało się u mnie zniechęcenie. Coś nie wychodziło i już człowiek zaczynał się wkurzać, że sprawy nie idą po jego myśli. A jak się denerwowałem, to było jeszcze gorzej, a jak było gorzej, to bardziej się denerwowałem. Z takiej pętli trudno się wyrwać. W końcu dostrzegłem, że zaniedbałem tę kwestię treningu psychologicznego. Teraz czuję różnicę w sytuacjach startowych - twierdzi.
- Praca z psychologiem to praca nad koncentracją, żeby zewnętrzne bodźce, które mogą rozpraszać, nie miały na ciebie wpływu. To z boku może wydać się śmieszne, ale nawet drobnostki potrafią "rozbić" człowieka tuż przed startem. Praca z psychologiem jest po to, żebyś był w stanie nawet w najtrudniejszym momencie skupić się na swoim zadaniu, bez względu na okoliczności.
Kubacki od dzieciństwa pasjonuje się modelarstwem. W swojej kolekcji ma mnóstwo samolotów. A jakie jest największe marzenie skoczka? Zrobić licencję na szybowiec.
- Miałem już możliwość polatać, chwycić za stery. To coś fantastycznego. W powietrzu człowiek czuje się wolny. Na skoczni też to odczuwasz, ale tylko przez kilka sekund - mówi.
Autor: Klaudia Kaźmierczak
Źródło: Głos Szczeciński
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (5)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
cedryk
19.11.2015, 17:23
Zawsze uwazalem że ma możliwości i może nie do "5" PŚ ale na regularne miejsca w "15" konkursowej go stać.
GRUBY jak zwykle żałosny.
warSZAFKA
18.11.2015, 15:52
Czyżby nasz Latający Kredens skrywał przed nami jakiegoś asa w szufladzie ?
Polonus
18.11.2015, 14:03
Sam nazywałem go Dawid Worek Ziemniaków Kubacki.
Okazuje się, że miesiąc pracy z Maciusiakiem potrafił Worek Ziemniaków przeobrazić w Latawiec. Myślę, że po następnym sezonie do kadry B powinni przenieść się również Murańka i Ziobro.
Wtedy może się okazać, że dla Stocha i Żyły zabraknie miejsca w drużynie na MŚ.
Co wtedy panie Tajner? Dalej pierwszym trenerem kadry będzie pan Kruczek?
Kazach
18.11.2015, 11:08
Może zimą nie będzie nazywany: Dawid "Wór Kartofli" Qbacky
GRUBY
18.11.2015, 10:55
On jest takim Kamilem Grosickim na nartach, ten gra widowiskowo robi wiatr z którego zwykle niewiele nic wynika, a Kubacki skacze równie widowiskowo i leci jakby miał przeskoczyć skocznie i też nie wiele z tego wynika.Obaj sobie mogą przybić piątkę.Zobaczymy już w weekend czy będą inaczej wyglądać jak szumnie zapowiada czy dalej wysokość 4 piętra i spadanie niczym wór ziemniaków w dół.