Kilka dni temu informowaliśmy o Europejskiej Nagrodzie Fair Play dla Danieli Iraschko-Stolz. Austriaczka przybliżyła kulisy wydarzenia, za które została nagrodzona...
- Problem Speli polegał na tym, że jej narty nie mogły dotrzeć na czas do Japonii. Miałam kilka par, jesteśmy tego samego wzrostu, więc zaproponowałam, że mogę jej pożyczyć. Wiązania jednak nie pasowały i trzeba było dorobić kilka otworów - przyznała 31-letnia Austriaczka.

Podczas pierwszego konkursu w Sapporo Słowenka zajęła trzecie miejsce, a Iraschko-Stolz została sklasyfikowana jedną pozycję wyżej.

- Od Słoweńskiego Związku Narciarskiego otrzymałam mały prezent. To było miłe. Pożyczyłabym moje narty każdej zawodniczce. Nie mogę przecież skakać na czterech parach w jednej chwili - żartowała Austriaczka.

Narty Speli Rogelj dotarły do Japonii w dniu zawodów. Podczas drugiego konkursu w Sapporo Słowenka skakała już na własnym sprzęcie.

- W skokach narciarskich pań mamy wspólny cel - chcemy, aby nasza dyscyplina stała się bardziej popularna. Dlatego musimy trzymać się razem. Dla mnie liczył się fakt, że Spela prowadziła wówczas w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - a ważne jest, by lider mógł rywalizować. Gdyby tak nie było, zawody miałyby inną wartość, bo to nawet nie była jej wina - oceniła.

Za ten gest Iraschko-Stolz otrzymała nagrodę Europejskiego Ruchu Fair Play. Austriaczka przyznaje, że niewiele wiedziała o wyróżnieniu, zanim je dostała.

- Wcześniej o tym nie słyszałam. Co roku w Baku przyznaje się nagrody. Patronat nad konkursem objął Europejski Komitet Olimpijski. W dzisiejszych czasach takie nagrody mogą być dodatkową motywacją, ale ruch musi stać się bardziej znany - dodała skoczkini. - To była ogromna konferencja, gdzie poruszano wiele spraw związanych z zasadami fair play w sporcie. Mówiono również o kwestiach stosowania dopingu. Na szczęście skoki narciarskie to sport, który jest uczciwy, przed każdym skokiem mamy bardzo dokładną kontrolę sprzętu.

Tymczasem Austriaczka jest już na ostatniej prostej przygotowań do kolejnego sezonu zimowego:

- Swoje pierwsze skoki oddałam w Courchevel. Mamy bardzo silny zespół. Naszym celem jest obrona Pucharu Narodów i myślę, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Chciałabym obronić Puchar Świata, bo to marzenie wielu sportowców, ale nie można tego zaplanować - jeśli zachorujesz albo złapiesz kontuzję, staje się to trudniejsze - zakończyła.