Sezon zimowy zbliża się wielkimi krokami. Austriaccy skoczkowie - z Gregorem Schlierenzauerem na czele - liczą, że nadchodzący Puchar Świata będzie dla nich bardziej udany niż miniony...
Podopieczni trenera Heinza Kuttina w poprzednim sezonie spisali się poniżej oczekiwań. Jedynie Turniej Czterech Skoczni padł łupem Stefana Krafta. Austriacy intensywnie przygotowują się do zimowych startów.

- Przed tygodniem odbywaliśmy kolejne zgrupowanie. Tym razem w Predazzo, gdzie w 2013 roku rozgrywane były mistrzostwa świata - przyznał Gregor Schlierenzauer. - Zerwaliśmy trochę z rutyną. Skocznia we Włoszech jest nieco inna niż austriackie obiekty, dzięki czemu zyskaliśmy trochę świeżości. Nowy sezon zbliża się wielkimi krokami, a tym samym wzrasta natężenie pracy - dodał.

25-latek z Tyrolu nie mógł jednak trenować z takim samym obciążeniem jak pozostali koledzy z reprezentacji. Austriak zmagał się z infekcją.

- Na ostatnie trzy dni byłem zmuszony przerwać treningi. Przeziębienie uniemożliwiło mi także wizytę w Wiedniu, jednak zdrowie jest najważniejsze. Babcine sposoby, odpowiednia ilość snu, zdrowe odżywianie - dzięki temu odzyskałem siły i dziś czuję się już znacznie lepiej - ocenił Schlieri.

Obecnie reprezentanci Austrii przebywają na ostatnim dłuższym zgrupowaniu przed pierwszymi startami w Pucharze Świata. W poprzednich latach trener Alexander Pointner jako miejsce przygotowań wybierał Egipt, Heinz Kuttin postawił na Cypr.