Przyzwyczailiśmy się już do zwycięstw Petra Prevca, czasami wygrywa także jego młodszy brat Cene. Wczoraj po raz pierwszy w zawodach Pucharu Kontynentalnego najlepszy był najmłodszy z braci - Domen.
Po pierwszej serii finałowego konkursu letniego CoC Prevc zajmował dziesiątą lokatę, jednak druga próba - na odległość aż 141,5 metra - zapewniła mu pierwsze zwycięstwo w zawodach tej rangi.

- Bardzo się cieszę, bo w ogóle nie spodziewałem się zwycięstwa. Po pierwszej serii byłem dopiero dziesiąty. Dla mnie każdy punkt w Pucharze Kontynentalnym to sukces - przyznał po konkursie Domen Prevc.

Pod wrażeniem występu Słoweńca był trzeci we wczorajszym konkursie Maciej Kot:

- To był świetny konkurs na najwyższym poziomie, rozgrywany w bardzo dobrych warunkach. Skakałem bardzo dobrze i miałem nadzieję, że uda mi się wygrać, ale Domen był po prostu najlepszy. Jego drugi skok był niesamowity - stwierdził Polak. - To był bardzo dobry konkurs dla polskiego zespołu. Mam nadzieję, że moje skoki będą równie dobre na otwarcie Pucharu Świata.

Ze swojego występu zadowolony był również drugi w Klingenthal Andreas Stjernen:

- Bardzo cieszę się z tego konkursu. Oddałem dwa dobre skoki, warunki były bardzo dobre. Zimą chcę systematycznie skakać na wysokim poziomie. Ale przede mną wciąż dużo pracy - powiedział Norweg.

Zwycięzcą całego cyklu został Daniel-Andre Tande, w finałowych zawodach zdyskwalifikowany za niezgodny z przepisami kombinezon:

- Mój kombinezon był za duży o pięć milimetrów. To nic wielkiego, lepiej teraz niż zimą. Byłem trochę zdenerwowany, kiedy skakał Kubacki, ale ostatecznie to był pozytywny dzień.