Tak oto doszliśmy do zawodników, którzy już zdobywali punkty PŚ w sezonie 2014/2015. Było ich osiemdziesięciu siedmiu - najwięcej od sezonu 2009/2010, ale pod względem liczby zawodników nie mieszczący się nawet w rekordowej dziesiątce (przypomnę, iż w sezonach 1998/1999, 1979/1980 i 1996/1997 było ich ponad stu - sezon 1979/80 zasługuje na szczególną uwagę, bo wtedy punktowało tylko piętnastu zawodników konkursu).
Pierwsza część to zawodnicy, którzy w Pucharze Świata zajęli miejsca poniżej 70. I - jak zwykle - są tu zawodnicy nowi, ale także i odchodzące sławy oraz ci, którzy skaczą od lat, ale przebić się nie mogą. Co ciekawe - wszyscy ci zawodnicy (z jednym istotnym wyjątkiem) punktowali tylko raz - co oczywiste jest tylko w przypadku jednopunktowców.

Zielonym kolorem zaznaczyłem zawodników punktujących po raz pierwszy, czerwonym - na najlepszym w swej karierze miejscu, na niebiesko zaznaczyłem wyrównanie najlepszego miejsca.

Zapis przyjąłem następujący:

Miejsce. Zawodnik (kraj) - liczba punktów (który sezon z punktami / przesunięcie względem poprzedniego sezonu, względnie ostatni sezon z punktami w przypadku powrotów) - starty + kwalifikacje / z punktami - data urodzenia (wiek zdobycia pierwszych i ostatnich punktów w zapisie lata'dni)

85. Simon Greiderer (Austria) - 1 (1/-) - 2+0/1 - 18.01.1996 (20'28)
Vikersund 1 - 34, Vikersund 2 - 30

W Vikersund brakowało wielu zawodników ze światowej czołówki, co pozwoliło młodemu Austriakowi zdobyć swoje pierwsze punkty w PŚ - to znaczy pierwszy punkt w PŚ. O dziwo zabrakło go w austriackich zawodach Turnieju Czterech Skoczni - może niesłusznie, bowiem jego koledzy, tacy jak Aigner i Tollinger, nie spisali się najlepiej.

85. Harri Olli (Finlandia) - 1 (8/P/2011) - 5+6/1 - 15.01.1985 (30'30)
Kuusamo 1 - 45, Vikersund 1 - 30, Vikersund 2 - 39, Kuopio - 39, Oslo 2 - 43; Kuusamo 2, Willingen 1&2, Trondheim, Oslo 1, Planica 1 - kwalifikacje; MŚ K120 - 43; drużyna Lahti - 9(2), drużyna Planica - 7(3)

Enfant terrible światowych skoków powrócił, ale zdecydowanie nie był to powrót w wielkim stylu. Pojawiał się często (co nie dziwi, wiadomo - kłopoty fińskich skoków), ale zdołał zdobyć zaledwie jeden punkt. Tyle, ile w sezonie 2010/2011, kiedy nagle wypadł ze światowej czołówki, w której był jeszcze w sezonie 2009/2010. Niestety nie każdy jest Mattim Nykänenem i nie każdemu służy niesportowy tryb życia. Ale ja bardzo lubię tego zawodnika i trzymam kciuki za poprawę formy.

85. Alieksiej Romaszow (Rosja) - 1 (3/-17) - 2+0/1 - 29.12.1992 (21'349)
Niżny Tagił 1 - 30, Niżny Tagił 2 - 32

Rosjanin wypadł z głównej kadry i pokazał się tylko w rosyjskim PŚ, ale w pewnym sensie szansę wykorzystał, zdobywając punkcik. Jednak wydaje się być za słaby, nawet jak na w sumie nie za silną drużynę rosyjską.

82. Seou Choi (Korea Południowa) - 2 (3/P/2007) - 8+10/1 - 03.12.1982 (32'101)
Lillehammer 2 - 43, Engelberg 2 - 47, Oberstdorf - 42, Lahti - 50, Kuopio - 37, Trondheim - 49, Oslo 1 - 29, Oslo 2 - 38; Kuusamo 1&2, Lillehammer 1, Engelberg 1, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck, Bischofshofen, Sapporo 1&2, Planica 1 - kwalifikacje; MŚ K90 - 36, MŚ K120 - 38; MŚ drużyna - 11(4), drużyna Lahti - 11(4); Turniej Czterech Skoczni - 61

Seou Choi kiedyś znany był jako Yong-Jik Choi (ktoś może wie, o co chodzi z tą zmianą? Nie mam na ten temat wiarygodnych informacji), a swoje pierwsze punkty zdobył 3 stycznia 1999 - tylko pięciu zawodników (w kolejności alfabetycznej: Ahonen, Ammann, Janda, Kasai, Loitzl) punktujących w sezonie 2014/2015 swoje pierwsze punkty zdobyło wcześniej. Niemniej konkurs w Oslo był dopiero... czwartym na przestrzeni szesnatu lat, w którym Koreańczyk zapunktował. To też pewnego rodzaju fenomen - tacy zawodnicy stanowią o pewnym kolorycie tego pięknego sportu i sprawiają swoją wytrwałością i małymi sukcesami, że jest jeszcze piękniejszy.

82. Kenshiro Ito (Japonia) - 2 (3/P/2011) - 6+0/1 - 08.01.1990 (24'340)
Niżny Tagił 1 - 36, Niżny Tagił 2 - 29, Engelberg 1 - 49, Engelberg 2 - 38, Sapporo 1 - 41, Sapporo 2 - 37

Też skacze już dobrych kilka lat (oglądaliśmy go od sezonu 2005/2006) i jakoś nie potrafi się przebić - punkty zdobył raptem w trzech konkursach, nigdy nie było ich więcej niż pięć na raz. W przeciwieństwie do Seou Choia nie widujemy go jednak aż tak często - znacznie większa konkurencja.

82. Pius Paschke (Niemcy) - 2 (1/-) - 2+1/1 - 20.05.1990 (24'239)
Vikersund 1 - 29, Vikersund 2 - 35; Planica 1 - kwalifikacje

Lepiej radzi sobie latem niż zimą, ale udało mu się zdobyć pierwsze punkty w karierze. Niby nie jest już młodzieniaszkiem, ale jednak nie skreślałbym go całkowicie - szanse na przebicie się określam w jego przypadku na jakieś 25%.

78. Nicholas Alexander (USA) - 4 (1/-) - 6+10/1 - 24.08.1988 (26'161)
Lillehammer 2 - 48, Engelberg 1 - 45, Wisła - 44, Willingen 1 - 42, Willingen 2 - 27, Titisee-Neustadt 1 - 47; Klingenthal, Kuusamo 1&2, Engelberg 2, Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck, Bischofshofen, Zakopane, Titisee-Neustadt 2; MŚ K90 - kwalifikacje; drużyna Klingenthal - 12(3), MŚ drużyny mieszane - 7(2)

Widziany był już w sezonie 2008/2009, ogólnie skakał w PŚ dość często, ale dopiero w Willingen - mając już ponad 26 lat - zdobył swoje pierwsze punkty PŚ. Niestety podczas konkursu drużyn mieszanych na MŚ w Falun doznał paskudnej kontuzji (pechowi ci Amerykanie, niestety), co zakończyło jego sezon.

78. Lukas Hlava (Czechy) - 4 (8/-21) - 9+7/1 - 10.09.1984 (30'102)
Lillehammer 1 - 35, Lillehammer 2 - 36, Niżny Tagił 1 - 44, Niżny Tagił 2 - 33, Engelberg 2 - 27, Wisła - 48, Willingen 2 - 47, Titisee-Neustadt 1 - 48, Trondheim - 36; Engelberg 1, Innsbruck, Bischofshofen, Zakopane, Willingen 1, Titisee-Neustadt 1, Planica 1 - kwalifikacje; MŚ K90 - 32; drużyna Zakopane - 7(2), drużyna Willingen - 6(2), MŚ drużyna - 8(2), Planica - 8(3)

Bardzo nieudany sezon Hlavy, który - mimo fatalnej formy - oglądany był dość często. Poza Koudelką w zasadzie żaden z Czechów nie pokazał się z dobrej strony. Jedyna dla nich nadzieja to chyba Stursa i Polasek, w których jakoś osobiście nie umiem uwierzyć, ale obiektywnie można stwierdzić, że rokują całkiem nieźle.

78. Stefan Hula (Polska) - 4 (9/+1) - 4+5/1 - 29.09.1986 (28'108)
Klingenthal - 42, Kuusamo 2 - 49, Engelberg 1 - 34, Wisła - 27; Kuusamo 1, Engelberg 1, Zakopane, Vikersund 1&2 - kwalifikacje; drużyna Klingenthal - 9(2)

Jakiś sentyment do Stefana musi Kruczek mieć, bo od wielu lat nie jest zawodnikiem rokującym na jakąkolwiek poprawę, a jednak jeździ nie tylko na zawody polskie. Warto zauważyć - wśród zawodników, którzy punktowali w dziewięciu sezonach, nikt nie miał tak niskiego najlepszego miejsca jak Stefan Hula (39. w sezonie 2010/2011). Zresztą - wśród zawodników punktujących w dziesięciu sezonach też na pierwszych dwóch miejscach w tej dziwnej klasyfikacji znajdziemy Wojciecha Skupnia i Roberta Mateję. Podobnie jak Hula - obaj mieli talent, ale czegoś zabrakło.

78. Ole Marius Ingvaldsen (Norwegia) - 4 (4/-31) - 3+2/1 - 02.10.1985 (29'135)
Titisee-Neustadt 1 - 46, Titisee-Neustadt 2 - 34, Vikersund 1 - 27; Willingen 1&2 - kwalifikacje

Niegdyś bardzo obiecujący zawodnik, który jednak nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Pojawia się czasem w PŚ, ale na pewne miejsce w drużynie norweskiej nie ma co liczyć - jest po prostu za słaby.

75. Karl Geiger (Niemcy) - 5 (3/-33) - 5+3/1 - 11.02.1993 (21'347)
Niżny Tagił 1 - 45, Niżny Tagił 2 - 31, Oberstdorf - 38, Sapporo 1 - 26, Sapporo 2 - 39; Lillehammer 1&2, Oberstdorf - kwalifikacje; Turniej Czterech Skoczni - 58

Przymierzany nawet do kadry A, niemniej jego forma raczej tego nie uzasadniała. Jeden z tych zawodników, którzy znacząco obniżyli loty - co w silnej ekipie niemieckiej może oznaczać stałą degradację do niższych pucharów i pokazywanie się tylko podczas Turnieju Czterech Skoczni - chyba że coś zaskoczy.

75. Robert Johansson (Norwegia) - 5 (2/-14) - 4+0/1 - 23.03.1990 (24'258)
Lillehammer 1 - 26, Sapporo 1 - 44, Sapporo 2 - 45, Vikersund 1 - 37

Taki zawodnik typowej drugiej, a może i trzeciej linii norweskiej, który jednak czasem w PŚ zapunktuje. Ale pamiętajmy, że Norwegowie mają dość specyficzną dla nich cechę - formę łapią często po 25. roku życia.

75. Rok Justin (Słowenia) - 5 (2/-1) - 8+2/1 - 06.04.1993 (21'279)
Innsbruck - 45, Bischofshofen - 44, KULM 1 - 26, Wisła - 47, Zakopane - 37, Sapporo 1 - 40, Sapporo 2 - 32, Willingen 1 - 45; Willingen 2, Planica 1 - kwalifikacje; Turniej Czterech Skoczni - 49

Zawodnik jeszcze młody i ciągle perspektywiczny, stąd Goran Janus próbuje go dość często. Nie można jednak na razie powiedzieć, że coś osiągnął; zobaczymy jednak, co z niego wyrośnie. Konkurencję ma silną.

73. Denis Korniłow (Rosja) - 6 (12/-16) - 10+9/1 - 17.08.1986 (28'205)
Klingenthal - 45, Kuusamo 1 - 48, Niżny Tagił 1 - 32, Niżny Tagił 2 - 44, Willingen 1 - 38, Willingen 2 - 39, Titisee-Neustadt 2 - DSQ, Lahti - 48, Kuopio - 25, Oslo 2 - 44; Kuusamo 2, Lillehammer 1&2, KULM 1, Titisee-Neustadt 1, Vikersund 1&2, Trondheim, Oslo 1 - kwalifikacje; MŚ K120 - 27; drużyna Klingenthal - 10(2), drużyna Zakopane - 8(3), drużyna Willingen - 7(2), MŚ drużyna - 7(1), drużyna Lahti - 8(2)

Mała uwaga dla purystów-lingwistów. Między innymi w Wikipedii spotyka się pisownię jego imienia „Dienis”, ale moim zdaniem to pewne przegięcie. Fakt, w oryginalnej cyrylicy jest „e”, które czyta się jako „je”. Niemniej powiedzmy - tradycyjnie imię rosyjskie Denis zawsze pisało się Denis - na przykład mówimy o Fiodorze Denisowie, który też ma to „je” w swoim nazwisku, nie spotkałem się (i nawet Wikipedia idzie tym tropem) z pisownią „Dienisow”. Korniłow więc pozostaje Denisem. I dzięki temu lingwistycznemu wywodowi ominąłem nieco problem, który mam w jego przypadku - bo o czym tu pisać. Ten doświadczony skoczek rosyjski miał bowiem sezon tak nijaki, że aż przykro było patrzeć na niegdyś bardzo obiecującego zawodnika.

73. Tomaz Naglic (Słowenia) - 6 (3/-37) - 8+3/1 - 30.08.1988 (24'91)
Kuusamo 2 - 25, Lillehammer 1 - 48, Lillehammer 2 - 41, Willingen 1 - 44, Willingen 2 - 44, Titisee-Neustadt 2 - 46, Vikersund 1 - 38, Planica 1 - 36; Kuusamo 1, Titisee-Neustadt 1, Vikersund 2 - kwalifikacje

Znacząco obniżył loty jeszcze ciągle stosunkowo młody Słoweniec. Wydawało się, że będzie pewnym punktem drużyny, ale - niestety - stracił formę i jedyne punkty zdobył na początku sezonu w Kuusamo.

72. Wolfgang Loitzl (Austria) - 8 (18/-43) - 4+3/2 - 13.01.1980 (34'317 - 34'318)
Kuusamo 1 - 26, Kuusamo 2 - 28, Lillehammer 2 - 47, Engelberg 1 - 40; Klingenthal, Lillehammer 1,Engelberg 2 - kwalifikacje

Cóż, kiedyś trzeba było to ogłosić, ale jednak żal, kiedy tak zasłużony zawodnik (mistrz świata, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni) kończy karierę. Skakał już w sezonie 1996/1997, pierwsze punkty zdobył w następnym, a łącznie był w tabeli PŚ aż w osiemnastu sezonach! Tyle samo razy co Roar Ljoekelsoey i Martin Schmitt. Więcej mają tylko Jakub Janda (19), Janne Ahonen (20) i Noriaki Kasai (24). Dziękuję, Wolfgang, i gratuluję wspaniałej kariery.

Ciąg dalszy nastąpi...