Miesiąc po zakończeniu sezonu Anders Jacobsen ogłosił swoją decyzję o rezygnacji ze skoków narciarskich. Trzydziestoletni Norweg przyznaje, że brakuje mu motywacji, a priorytetem dla niego jest teraz rodzina.
- Czuję się dziwnie, ale teraz po prostu odkładam narty do szafy. Ostatni skok w Pucharze Świata mam za sobą. Po dziewięciu wspaniałych latach w Pucharze Świata zdecydowałem się zacząć nowy rozdział. Kończę karierę z dobrymi odczuciami, po tak wielu wzlotach i upadkach na skoczni. Zwycięstwo w Garmisch i nie tylko czy złoto w drużynie w Falun były dobre dla duszy po tylu godzinach żmudnej rehabilitacji, aby wprowadzić kolano i ciało na właściwe tory - napisał w swoim oświadczeniu Jacobsen.

- Już nie czuję, że mam siłę czy motywację, aby przepracować godziny, które trzeba przetrenować, by być w czołówce. Mamy teraz wielu obiecujących młodych skoczków, a jeśli jeden z nich, pełen nowej energii i motywacji, może zająć moje miejsce, będę się z tego cieszył. Jestem dumny i wdzięczny, że reprezentowałem Norwegię przez wiele lat. Byłem częścią tej ekstremalnie wielkiej radości na skoczniach, w trasie miałem cały dedykowany sztab wsparcia. Środowisko skoków narciarskich jest naprawdę wyjątkowe, będę tęsknił za zawodnikami, trenerami, wspierającym nas sztabem, sponsorami, fanami i entuzjastami tego sportu.

- Teraz patrzę w przyszłość z innymi priorytetami na drogę w życiu. Mam wspaniałą rodzinę, która zasługuje, aby mieć mnie więcej w domu. Mam dwójkę pięknych dzieci, które potrzebują taty każdego dnia. Jestem podekscytowany tym, jakie będzie codzienne życie bez skoków, ale nie mogę doczekać się nowych wyzwań. Dziękuję za pomoc wszystkim, którzy uczynili to możliwe - wyjaśniał trzydziestolatek.

Co najlepiej będzie wspominał z tych dziewięciu lat na szczycie?

- Moim najlepszym wspomnieniem z kariery jest zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni w 2007 roku. To było coś ekstremalnie wielkiego, ale wtedy jeszcze tego nie rozumiałem. Dotarło to do mnie później - przyznał Norweg.

Anders Bardal odchodząc ze skoków miał już swój dokładny plan - w przypadku Andersa Jacobsena jest inaczej:

- Długo zwlekałem z myśleniem o tym wszystkim po zakończeniu sezonu. Wyjechałem na Wielkanoc, aby nabrać trochę dystansu do tego sezonu. I to wystarczyło, podczas jazdy na nartach zdecydowałem - wyjaśniał kulisy podjęcia decyzji. - Mam plan B, jeśli wszystko pójdzie dobrze - ale to nie jest nic konkretnego. Mam nadzieję, że pojawią się jakieś ciekawe możliwości, wyzwania; mam ochotę coś zmienić.