Jernej Damjan triumfował w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix w ubiegłym roku, ale w minionym sezonie zabrakło większych sukcesów. Dlatego 31-latek zmienia priorytety...
Damjan zakończył sezon 2013/2014 jedną lokatę wyżej w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata niż miniony, jednak ich przebieg był zgoła odmienny. W olimpijskim sezonie 31-letni Słoweniec sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata i jeszcze trzykrotnie stanął na podium, teraz najlepiej spisał się w Engelbergu, zajmując trzecią lokatę.

- Sezon był udany. Mniej razy stawałem na podium, ale był bardziej stabilny. Z zakończenia w Planicy byłem zadowolony, bo wcześniej przez trzy tygodnie miałem wiele problemów. Muszę z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski, aby nie występowały już takie spadki. Teraz odpoczywam, a następnie z pełną parą skupię się na nowym sezonie - stwierdził Damjan.

Razem z trenerem Simonem Podreberškim koncentrują się na nowych celach, a także na jak najlepszych przygotowaniach, które mają doprowadzić ich do sukcesu. Ubiegłego lata Damjan triumfował w Letniej Grand Prix - w 2013 roku zwycięstwo w tym cyklu wymknęło mu się z rąk w ostatniej chwili. Ale w tym sezonie priorytety będą zupełnie inne.

- Z trenerem musimy przyjrzeć się temu, gdzie były błędy, które sprawiły, że od mistrzostw świata do końca skandynawskiego turnieju nie skakałem dobrze. Sezon był dla mnie trochę zbyt długi, ponieważ skakałem w Letniej Grand Prix. Tego lata będę miał więcej wolnego. W zeszłym roku ani jednego dnia nie spędziłem nad morzem. Teraz najpierw muszę odpocząć, a w przyszłym sezonie na pierwszym miejscu będzie zima - zapowiedział Damjan.

Mimo że w tym roku sympatyczny Słoweniec skończy 32 lata, to zapewnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - chce dalej skakać i rywalizować z najlepszymi w Pucharze Świata. Po zasłużonych wakacjach nad morzem w pełni sił przystąpi do przygotowań do kolejnego sezonu.