Roman Kierow i Dmitrij Dubrowskij pozytywnie oceniają minioną zimę w wykonaniu rosyjskich zawodniczek. W zawodach międzynarodowych wyróżniały się Irina Awwakumowa i Sofia Tichonowa...
- Podczas mistrzostw świata w Falun mogliśmy wystawić tylko trzy zawodniczki. Reszta dziewczyn ma zaledwie 15-16 lat i wciąż trudno im rywalizować na najwyższym poziomie - przyznał Roman Kierow. - Chcemy, aby w niedalekiej przyszłości mogły rywalizować z najlepszymi. Zespół skoczkiń cały czas się rozwija. W tym roku Sofia Tichonowa została mistrzynią świata juniorek, to duży krok naprzód, będzie miał duże znaczenie dla przyszłości naszej dyscypliny - dodał.

- To był najlepszy sezon dla rosyjskich skoczkiń - biorąc pod uwagę zwycięstwa Sofii Tichonowej na MŚJ i Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy, medale naszych reprezentantek na Uniwersjadzie i szóste miejsce w konkursie drużyn mieszanych w Falun. Jestem przekonany, że w następnym sezonie Irina Awwakumowa i Sofia Tichonowa będą mogły rywalizować na poziomie najlepszej dziesiątki skoczkiń. Mam nadzieję, że szybki wzrost formy zaliczy Anastasia Gładyszewa oraz że w Pucharze Świata zadebiutują kolejne dziewczyny - dodał Dmitrij Dubrowskij, prezes rosyjskiej federacji.

Ten sezon był dla Iriny Awwakumowej nieco gorszy niż poprzedni - olimpijski. Zawodniczka zmagała się jednak z problemami zdrowotnymi.

- W ciągu ostatnich pięciu lat jej forma znacznie wzrosła. W sezonie olimpijskim osiągnęła wyniki, jakich oczekiwaliśmy - ocenił Kierow. - W tym roku była zmęczona po poprzedniej zimie. Poza tym długo wracała do zdrowia, a treningi rozpoczęła dopiero w lipcu. Wreszcie - przez cały sezon miała problemy zdrowotne, związane z hormonami i wahaniami masy ciała. Ze wszystkim sobie poradziliśmy i zyskaliśmy doświadczenie. Mimo to na mistrzostwach była jedenasta, spadek formy nie był więc duży. Chociaż w poprzednim sezonie Irina podniosła sobie poprzeczkę tak wysoko, że obecnie oczekuje się od niej medalu w każdym starcie.

Awwakumowa i Tichonowa to rdzeń rosyjskiej kadry kobiet, jednak - zdaniem Kierowa - mogą dołączyć do nich inne zawodniczki. Jakie cele stawia trener przed swoimi podopiecznymi?

- Chcemy wywalczyć medal na mistrzostwach świata w Lahti w 2017 roku. Nie mam tu na myśli tylko Awwakumowej - jestem pewien, że inne dziewczyny też będą w stanie walczyć o punktowane miejsca. Musimy jednak stworzyć zespół juniorek lub kadrę B, bo w przypadku kontuzji Awwakumowej czy Tichonowej zostalibyśmy bez liderek - zakończył Kierow.