Rok temu Jakub Janda nie zdołał zorganizować benefisu, kończącego jego bogatą karierę - wówczas aura pokrzyżowała plany skoczka. W tym roku udało się przeprowadzić te wyjątkowe zawody połączone z akcją charytatywną.
W Filipovicích czescy zawodnicy rywalizowali z amatorami narciarstwa na wybudowanej na stoku prowizorycznej skoczni. W swoim benefisie zwyciężył oczywiście Jakub Janda, który skoczył na odległość 15,5 metra. Czech przyznał, że nie chciał dodatkowego zainteresowania mediów swoim zakończeniem kariery, a decyzję starał się jak najdłużej utrzymać w tajemnicy.

36-letni już skoczek jest triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 2005/2006, wówczas zwyciężył również w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W 2005 roku na mistrzostwach świata w Oberstdorfie zdobył srebrny i brązowy medal. Zwyciężył w sumie w sześciu konkursach PŚ. Jednak po sezonie, w którym wywalczył Kryształową Kulę, nie udało mu się utrzymać wysokiej dyspozycji ani do niej powrócić...

Na starcie benefisu - nazwanego Open Cup - stanęli również Jan Matura (11,5 m), Martin Cikl, František Jež (10,5 m), Benedikt Holub (9,5 m). Zawody zorganizowano razem z Lucy Team - stowarzyszeniem obywatelskim, które z pomocą sportowców amatorów i profesjonalistów - w tym Jandy - zbiera pieniądze na pomoc szpitalowi. Lucy Team powstał w 2010 roku, kiedy urodziła się Lucy - dziewczynka z poważnym upośledzeniem neurologicznym. Pieniądze z rejestracji na zawody zasiliły konto stowarzyszenia, a jego założyciel Vlastimil Blaťák skoczył na odległość 4,5 metra.





Malá ochutnávka toho, jaké to je, když se profesionální skokané baví na sněhovém můstečku s normálními smrtelníky :-)

Posted by Občanské sdružení LucyTeam on 28 marca 2015