Miniony sezon nie był zbyt udany dla Gregora Schlierenzauera. 25-letni Austriak najczęściej pozostawał w cieniu swoich młodszych kolegów - Stefana Krafta i Michaela Hayboecka.
- Sezon, który zakończył się tydzień temu, nie był najgorszy - ocenił krótko Schlierenzauer.

Poza kilkoma lepszymi startami Tyrolczyk nie prezentował dobrej dyspozycji. Zajmował miejsca głównie w drugiej dziesiątce. Tylko na początku sezonu, w Lillehammer, udało mu się wygrać zawody. Od połowy grudnia miejsc na podium w Pucharze Świata już nie zajmował.

- Chciałbym, aby moje wyniki były lepsze. Muszę zaakceptować fakt, że czasem coś nie wyjdzie. Trzeba się z tym pogodzić - ocenił. - Niestety oprócz Lillehammer nie miałem dobrych startów - dodał.

Przed ostatnią zimą w austriackim sztabie zaszła poważna zmiana - na stanowisku głównego szkoleniowca Alexandra Pointnera zastąpił Heinz Kuttin.

- Atmosfera w zespole jest wspaniała. Współpraca jest na bardzo dobrym poziomie. Mam nadzieję, że nadal będziemy razem pracować, wszystko przebiega bardzo profesjonalnie. To dobrze rokuje na przyszłość - zaznaczył.

Schlierenzauer, chcąc liczyć się w czołówce w kolejnym sezonie, musi sporo poprawić.

- Wiem, ile muszę pracować latem i jesienią, aby włączyć się do rywalizacji. W trakcie trwania sezonu poważne zmiany są praktycznie niemożliwe ze względu na natłok zawodów - przyznał.

25-latek w tegorocznym sezonie odnotował jednak dobry start podczas mistrzostw świata w Falun, gdzie wywalczył dwa srebrne medale - w zawodach indywidualnych i drużynowych na dużej skoczni.

- Ogromną radość sprawiły mi medale z Falun. Byłem tam bardzo mocny psychicznie.

W tym sezonie na obiektach narciarskich królował wiatr. Wielokrotnie utrudniał przeprowadzanie konkursów i wypaczał wyniki.

- Skoki narciarskie to sport, gdzie nie zawsze główną rolę odgrywają skoczkowie. Czasem nasza ciężka praca może iść na marne. Z wiatrem nie mamy szans - ocenił. - Nie zmienia to faktu, że Severin, Peter i Stefan zdominowali sezon. W imponujący sposób rywalizowali ze sobą o najwyższe lokaty. Potrafili wykorzystywać wszystkie swoje mocne strony w powietrzu - zakończył.