To nie był najłatwiejszy sezon dla naszych reprezentantów. W ubiegłym roku po niesamowitej zimie Kamil Stoch w Planicy odbierał Kryształową Kulę. Dzisiaj Polacy bacznie przyglądali się rywalizacji Severina Freunda i Petra Prevca.
Kamil Stoch - po tym, jak wczoraj poprawił rekord Polski, skacząc na odległość 238 metrów - dzisiaj po pierwszej serii zajmował drugę lokatę i przegrywał jedynie z Petrem Prevcem. Niestety nieco słabsza druga próba spowodowała, że podwójny złoty medalista z Soczi zakończył zawody na piątym miejscu:

- Konkurs oceniam na plus. Dwa skoki - próbny i pierwszy konkursowy - były bardzo dobre. Drugi był gorszy, trochę go spóźniłem i wytraciłem prędkość. Mimo to udało się uzyskać ponad 220 metrów - i z tego się cieszę - powiedział po konkursie Stoch.

W ubiegłym roku to właśnie 27-latek z Zębu odbierał w Planicy Kryształową Kulę za fenomenalny sezon, w którym sięgnął także po dwa olimpijskie złota. Ten rozpoczął od kontuzji i - jak przyznaje - o kolejną wygraną w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie będzie łatwo:

- Kiedy jesteś najlepszy, zawsze trudniej jest bronić niż atakować. Ciężko będzie powtórzyć to osiągnięcie, ponieważ z roku na rok zawodnicy są coraz lepsi. Muszę pozostać skupiony i dużo pracować. Kocham skoki, więc oczywiście będę startował w kolejnych latach - zapewniał Stoch. - To był trudny sezon, pełen nauki i doświadczenia, które przyda się na przyszłość.

Finał dramatycznej walki o Kryształową Kulę za ten sezon zrobił na wszystkich wielkie wrażenie:

- Nie pamiętam takiej sytuacji - przyznał Polak. - To była fantastyczna walka na najwyższym możliwym poziomie. Trwała do ostatniego skoku. Obaj zasłużyli na Kryształową Kulę; szkoda, że dostał ją tylko jeden. Severin wygrał więcej konkursów, co nie znaczy, że Peter był słabszym skoczkiem. W przyszłości zdobędzie Kryształową Kulę i to nie jeden raz. Zobaczycie - Peter wkrótce będzie pierwszy - ocenił.

- Nie powiedziałbym, że Słoweniec odebrał Słoweńcowi Puchar Świata - każdy walczy o swoje trofea i nie można mieć do nikogo żalu. Jurij cały czas skakał tutaj bardzo dobrze, dziś był najlepszy. Miał rozluźnić się w powietrzu i upaść, żeby Peter wygrał? - komentował Stoch. - Skoki to indywidualny sport. Kiedy skoczysz, nigdy nie możesz być pewien tego, co zrobią pozostali. Jurij wspaniale wykonał swoją próbę i zasłużył na zwycięstwo. To są skoki, tutaj wszystko jest możliwe - dodał.

Piotr Żyła, podobnie jak Peter Prevc, startował we wszystkich konkursach tegorocznej edycji Pucharu Świata. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął dziewiętnaste miejsce:

- To był dla mnie ciężki sezon. Startowałem od początku do końca Pucharu Świata. Bywało różnie, ale to był mój najrówniejszy sezon. Zabrakło podium, najlepsze miejsce to tylko szóste, ale było przyzwoicie. Przez cały czas miałem dobrą formę, na stabilnym poziomie - choć zdarzały się wpadki. Chcę ich uniknąć za rok. Teraz jestem mądrzejszy - przyznał skoczek z Wisły.

Żyła w finałowym konkursie zajął wysokie dziesiąte miejsce:

- Jestem zadowolony. To nie były perfekcyjne skoki, ale normalne - takie jakie chciałem oddawać przez cały sezon. Dobrze podsumować zimę takimi przyjemnymi skokami, zwłaszcza po słabym starcie w piątek. Teraz czekam na przyszły sezon!