O ile Piotr Żyła i Dawid Kubacki nie zachwycili w piątkowym konkursie na Letalnicy, to honoru polskiej reprezentacji godnie bronili Kamil Stoch i Klemens Murańka...
Stoch dotychczas w każdym swoim skoku na przebudowanej Letalnicy przekraczał dwieście metrów - nie inaczej było podczas dzisiejszego konkursu. Loty na odległość 228,5 i 212,5 metra ostatecznie dały Polakowi ósme miejsce.

- Niesamowite zawody. Cieszę się z pierwszego skoku konkursowego, ale wszystkie próby sprawiały mi dużo radości - stwierdził.

Równie dużą satysfakcję mógł czuć Klemens Murańka, który dwukrotnie poprawiał dziś swój rekord życiowy. W pierwszej serii konkursowej Polak pofrunął na odległość 221,5 metra:

- Długo czekałem na taką przyjemność, bardzo fajnie się latało. Warto było! - cieszył się zakopiańczyk. - Znacznie poprawiłem swój rekord, wrażenia nie do opisania.

Jutro przed skoczkami konkurs drużynowy. Stoch i Murańka uważają, że nasz zespół może zająć wysoką lokatę.

- Mamy spore szanse na dobry rezultat. Klimek dziś świetnie skakał; Piotrek, poza dzisiejszym skokiem konkursowym, za każdym razem uzyskiwał ponad 210 metrów. Potencjał mamy spory - ocenił Stoch.

- Każdą drużynę stać na dobre skoki - wtórował mu Murańka. - Słoweńcy rzeczywiście są mocni w lotach, ale my nie jesteśmy od nich dużo gorsi. Będziemy walczyć na 100% - zapowiedział.

A w niedzielę wielki finał sezonu - ten konkurs rozstrzygnie losy Kryształowej Kuli. Kamil Stoch przyznaje, że z ciekawością będzie obserwować tę rywalizację:

- Presja będzie spoczywać na obu zawodnikach - jeden walczy, drugi będzie się bronić. To ciekawy sezon, dzięki temu kibice mają dużo emocji - to bardzo pozytywne. Zdecyduje czysta, sportowa rywalizacja. Peter jest w doskonałej dyspozycji, a ta skocznia mu pasuje. 248,5 metra z telemarkiem robi wrażenie - podsumował występ kolegi ze Słowenii.