Peter Prevc w niesamowitym stylu zwyciężył w pierwszym konkursie finałowych zawodów w Planicy. Niesiony gromkim dopingiem słoweńskiej publiczności ustanowił nowy rekord obiektu - 248,5 metra.
- Brak mi słów. To jeden z najlepszych dni w moim życiu. W obu próbach skoczyłem na swoim prawie maksymalnym poziomie - i to było to, czego chciałem - powiedział od razu po zakończeniu konkursu 22-latek.

Słoweniec przyznał wczoraj, że czuł pewien strach podczas swoich lotów. Dzisiaj, kiedy szybował na odległość 248,5 metra, nie było tego po nim widać. Jak przyznał, nowa Letalnica jest niesamowita:

- Dla mnie to jedna z najlepszych skoczni na świecie, bo pozwala wielu zawodnikom latać powyżej dwustu, a nawet dwustu dwudziestu metrów. Tutaj łatwiej jest latać daleko niż na innych skoczniach - wyjaśniał bohater gospodarzy.

Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu odrobił pięćdziesiąt punktów w klasyfikacji generalnej do Severina Freunda. Obecnie traci już tylko 44 oczka, a więc wciąż wszystko jest możliwe:

- Szanse są 50 na 50 - albo nawet więcej. Będę starał się kontynuować takie skoki i zobaczymy, co się stanie - stwierdził Prevc.