Anette Sagen - pionierka i wybitna skoczkini narciarska - postanowiła ostatecznie zakończyć swoją wieloletnią i bogatą w sportowe sukcesy karierę.
- Wytłumaczenie jest proste. Stanie na szczycie skoczni nie jest już tak zabawne i przyjemne jak kiedyś. Kocham ten sport, ale nie mam już radości z rywalizacji - przyznała Norweżka.

Sagen, która w styczniu skończyła trzydzieści lat, zadebiutowała w zawodach rangi FIS w 2000 roku. Przez całą swoją karierę walczyła o traktowanie skoków kobiet na równi z męskimi. Jest podwójną mistrzynią świata juniorek ze Strynu; w 2009 roku w Libercu, gdzie po raz pierwszy rozegrano konkurs pań w ramach mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, wywalczyła brązowy medal. Pięciokrotnie zwyciężała w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego Kobiet. Niestety ostatnie sezony były dalekie od jej najlepszych - w ubiegłym roku nie otrzymała powołania na igrzyska w Soczi, w tym zabrakło jej w kadrze na mistrzostwa świata w Falun:

- Bez motywacji nie mam tego, co potrzeba by być najlepszym. Nie będę tego dalej ciągnąć, wiedząc, że nie mogę być najlepsza. To był proces, ale poszło sprawnie. Nie mogę się doczekać, rozpoczęcia nowego etapu życia. Właściwie podjęcie tej decyzji było dla mnie ulgą.

Norweżka przyznała, że decyzję o zakończeniu kariery podjęła, kiedy dowiedziała się, że nie weźmie udziału w mistrzostwach w Falun:

- Tak naprawdę nie myślałam o tym długo, chociaż trochę podświadomie wiedziałam, że to będzie mój ostatni sezon - powiedziała.

Jak już wspominaliśmy Sagen była niezwykle utytułowaną zawodniczką. Dziesięciokrotnie sięgała po tytuł mistrzyni kraju. W mediach walczyła o prawa kobiet do startu na największych imprezach; chciała również, aby panie mogły latać na mamutach, czego niestety nie udało się jej wywalczyć. Pytana o to, jak chce być zapamiętana, odpowiada:

- Mam nadzieję, że będę pamiętana jako osoba, która była dobra i zrobiła wiele dla tego sportu.

Ostatni, pożegnalny skok Anette odda na Holmenkollen pomiędzy pierwszą i drugą serią podczas piątkowych kończących sezon zawodów. Przypomnijmy, że to właśnie skok Sagen był oficjalnym pierwszym skokiem oddanym na przebudowanej skoczni w Oslo.