Severin Freund po raz kolejny w tym sezonie znalazł się na podium Pucharu Świata. 26-letni Bawarczyk przegrał w Lahti jedynie ze Stefanem Kraftem.
- Jestem bardzo zadowolony. Moje skoki nie były perfekcyjne i nie takie, jak podczas mistrzostw świata, ale prawie, prawie - skomentował Freund.

To jedenaste podium Freunda tej zimy. Niemiec sporo (11,3 punktu) stracił do Krafta, który w finale uzyskał 133,5 metra.

- To był niewiarygodny skok - ocenił próbę rywala Freund.

Mistrz świata na dużej skoczni nadal jest trzeci w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Bawarczyk zgromadził 1243 punkty i traci do lidera 72 "oczka".

- Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ to już najwyższa korona. Dzisiejszy konkurs był bardzo interesujący, a losy Kryształowej Kuli może rozstrzygną się dopiero w Planicy - powiedział trener Niemców Werner Schuster. - Severin oddał dziś skoki najwyższej klasy, ale musiał dużo pracować, aby dostosować się do tej skoczni. Kraft był dziś po prostu lepszy, szczerze gratuluję mu zwycięstwa.

Pozostali podopieczni Schustera spisali się dość przeciętnie. Drugim najlepszym Niemcem był dziś Andreas Wellinger (piętnaste miejsce), oczko niżej był Richard Freitag. W finale wystąpili także Markus Eisenbichler (19.), Michael Neumayer (20.) i Andreas Wank (27.).