Ostatnio dużo mówi się o ewentualnym odejściu Tajnera ze stanowiska po końcu tego sezonu. Presja niektórych mediów i kibiców jest coraz większa. Jeśli Małysz nie będzie skakał tak dobrze jak do tej pory, a reprezentanci kadry A będą skakać tak jak do tej pory, to rozłam zwycięskiego teamu jest bliski...
Tajner i Małysz zaprzeczają jakimkolwiek konfiktom w kadrze. Nasz Mistrz tęskni jednak za "doktorami" - Janem Blecharzem i Jerzym Żołądziem, którzy pomagali mu w ubiegłym sezonie. Adam w tym roku nie zasięgnął jeszcze porady u nowego psychologa. "Nie mam takiego 'automatu', jak w zeszłym roku, czy dwa, trzy lata temu. Wtedy wychodziłem na belkę, siadałem i nie musiałem o niczym myśleć, bo skakałem dobrze. Na pewno jednak nie odłączę się od PZN i nie założę własnego teamu" - mówił Małysz w wywiadzie dla Faktu.

Prezes PZN, Pan Paweł Włodarczyk powiedział, że jeśli zdecydują się na odejście Tajnera, to ewentualnym jego następcą może być fiński szkoleniowiec, a nie jak chce wielu ludzi - Austriak Heinz Kuttin. "Kuttin został zatrudniony przez związek do szkolenia młodych skoczków i ma z nami umowę na trzy lata. Chcemy, aby do 2006 roku pozostał na tym stanowisku. Jego pracę oraz trenera kadry Apoliusza Tajnera będziemy oceniać w maju. I dopiero wtedy podejmiemy decyzje. Na razie nie przewiduję żadnych zmian w kadrze trenerskiej. Kuttin nie będzie na pewno następcą Tajnera w przyszłym sezonie. Ewentualnie nowym trenerem kadry może być fiński szkoleniowiec... Sezon się jeszcze nie skończył i na ocenę pracy trenera Apoloniusza Tajnera jest za wcześnie. Tajner miał określone zadania do wykonania i rozliczymy go z tego, ale dopiero po zakończeniu sezonu. Trzeba się będzie zastanowić, czy kadrowicze, poza Małyszem, skaczą słabo, bo zostali źle przygotowani do sezonu, czy po prostu nie stać ich na więcej. Poczekajmy spokojnie na kolejne zawody. Mogą one w znacznym stopniu zmienić ocenę pracy trenera kadry" - mówił Włodarczyk.

Kto jest w kręgu zainteresowań Włodarczyka? Kojonkoski? Nikunen? Ylianttila? A może inny szkoleniowiec? Tego Prezes jeszcze nie zdradza.
Czy jednak odejście Tajnera to byłby dobry krok? To dzięki niemu mamy takiego wspaniałego skoczka. On stawiał na niego i wspólnie odnosili największe sukcesy. Czy nie warto lepiej zastanowić się nad powrotem "doktorów"?